Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mi ciezko...
30 marca 2010
nie moge ostatnio cale ostatnie dwa dni jem.... moze nie tylke co duzo ale lodycze nie mog sie powstrzymac od nich:((( i waga wskazala kg wicej ... nie dziwie sie .....al ak tak Dalej pojdzie wskazowka bedzie szla w druga strone .... cwiczenia zrobione tzn a6w kolejny dzionek zaliczony .... zaraz na spacerek z pieskiem i do pracy .... musze sie opamietac co ja wyprawiam .... a slodycze leza i patrza ale nie ju niedam radena dzis koniec i na najblizszy dzien:) tydzien .... miesiac jak cos zjem to zaraz jakas kre sobie wymysle moga byc brzuszki 50 brzuszkow za zjedzenie czegos slodkiego .... a uwierzcie bedzie bardzo ciezkoooo bo ja i bruszki dwie rozne rzeczy NIENAWIDZE ICHHH:) OKI DO POZNIEJ
Momoka
30 marca 2010, 13:40to prawda, ale trzeba walczyć z całych sił i mówić sobie, że nie, że to dla swojego własnego dobra.... popatrz jakie są efekty jedzenia słodyczy, czy na pewno chcesz żeby właśnie tak było.... ?? Zjadłaś, trudno... każdy ma na swojej drodze potknięcia, ale wstań i walcz!!! POWODZENIA!!!
livebox
30 marca 2010, 13:29Nie kupuj sobie słodyczy, nie gromadź ich w domu. Niespodziewany atak głodu na słodkie możesz zaspokoić podjadając płatki np. Fitella albo suszone owoce, chociażby rodzynki. Te produkty w krótkim czasie potrafią nasycić. Po kilku minutach odkryjesz, że wcale nie miałaś ochoty na wafelki, po prostu spadł ci poziom cukru we krwi:)