Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pierwsza porażka


Hej, 

Jestem tu nie tylko po to, by cieszyć się z sukcesów, ale także by dzielić się porażkami. Przez wczorajszy atak łakomstwa spałaszowałam paluszki, orzeszki w skorupce chrupiącej i chleb z masłem i pieczonym schabem. Żle mi z tym jest, bo nie po to trzymam się w ryzach i walczę o powrót do wagi listopadowej, żeby teraz przez takie wybryki wszystko stracić.

Wczoraj było i minęło, dziś mamy nowy dzień i nową szansę na sukces!

Porażki też są ważne, bo pokazują czy umiem się pozbierać, wziąć w garść i iść dalej....

No to idę dalej i dziś ćwiczę solidnie i jem czysto.

  • angelisia69

    angelisia69

    8 kwietnia 2016, 14:41

    no to za kazdym razem jak siegasz po te nizdrowe rzeczy,pomysl najpierw czy warto.Czy lepiej spadac z jeszcze wiekszej ilosci kg i wcinac bez opamietania?czy lepiej zjesc od czasu do czasu mala porcje czegos niezdrowego i cieszyc sie ladna figura?nie musisz ze wszystkiego rezygnowac bo nie na tym odchudzanie polega,tylko na tym zeby dokonywac zdrowych wyborow,i pozwalac sobie na wszystko ale z umiarem ;-)

  • jasnoniebieskijez

    jasnoniebieskijez

    8 kwietnia 2016, 14:37

    Tak trzymaj, dziś jest nowy dzień i zaczynasz z czystą kartką ;) Powodzenia :)

  • Bebzonek

    Bebzonek

    8 kwietnia 2016, 14:33

    dasz radę. ważne ze wiesz ze Ci to przeszkada i nie boisz sie do tego przyznać sama przed soba. :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.