Jeszcze przed świętami ważyłam 78kg, a od stycznia nawet nie wchodzę na wagę bo pokazuje 81/82. Nigdy tyle nie ważyłam, no chyba ze w ciąży. Jakiś koszmarex.
Podejrzewam że ta szybka nadwyżka to efekt swiąt, odstawiania karmienia piersią i 4 opakowań ptasiego mleczka Milki które kupiłam w styczniu w promocji :/
Dziecko zdrowiej, więc i ja zaczynam więcej myśleć o tym jak będzie wyglądał dzień.Od czwartku udaje mi się zdrowo jeść i bez słodyczy. Zrobiłam nawet 15 min hiit na bieżni.
Dziś na obiad jajko sadzone, ziemniaki i sałatka z kalarepą, pycha, polecam!
fitnessmania
28 marca 2017, 22:02A mi się udało zrzucić 6kg, było ciężko, ale udało się, jest coś co może i tobie pomóc, wpisz sobie w google - co na problemy z nadwagą xxally radzi
ClaudiaSz5
13 lutego 2016, 18:45hej! poczytałam Twoje wpisy i w wielu aspektach mam podobnie...też potrafie jeść nie wiadomo kiedy, dzieci na głowie, ciężko znaleźć czas dla siebie, "uzależnienie" od słodyczy...:) a jak przeczytałam, że kupiłaś słodycze z promocji, to jakbym widziała siebie : "Taka dobra cena, wprawdzie ich nie zjem, ale niech sobie leżą w domku, kiedys się przydadzą, może komus na prezent dam...nooo w końcu promocja!!!" - a potem wszystko zjadam sama na hura!:) Życzę wytrwałości i powodzenia w zrzucaniu wagi:)