mam nowa schize - kocham poranki i poludnia ...
bo wtedy moge cos zjesc ...
po glodnej nocy tylko czekam porankow, Boże jakie to żałosne !!!
<żaaal> ...
dziekuje Wam kochane Witalijki za porady i pocieszenie, mam nadzieje ze dam rade dalej walczyc, musze, tyle juz wycierpialam, szkoda mi to teraz tak po prostu zepsuc i nadrobic żarciem, nie chce powrocic do wygladu prosiaczka !
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agna82
20 grudnia 2010, 19:22kochana, zbyt duży dystans jest między nami, żebym dogoniła twoją wagę ;).... hihihi
dotek86
20 grudnia 2010, 15:44tam całe szczęście rano nie budze się głodna więc nie myśle od razu o jedzeniu.Ale chyba lepiej,że masz tak rano a nie np wieczorem przed snem:)
nihrian
20 grudnia 2010, 14:49dasz redę, nie wolno odpuścić, cokolwiek by się nie działo. :* 3,5 kg to już nie dużo. ;)
agna82
20 grudnia 2010, 13:56Tak trzymać. A to motywator dla ciebie!!! <img src=http://img26.imageshack.us/img26/5292/grubasplaza.jpg /> mnie to bardzo motywuje - nie zdjęcia chudych wieszaków, ale właśnie takie:)!!!
selenkaaa
20 grudnia 2010, 13:45nie ma takiej opcji w ogóle, żebyś teraz się poddała!!! mało do celu zostało. schudnij, i będziesz się czuła lepiej i ze sobą, i w ogóle :) ja też zasypiam po to, by rano wreszcie coś zjeść- tak robi każdy! więc trzymam kciuki za Ciebie i sama dziękuję za wsparcie :)