Wzorowe Trzymanie Diety idzie mi opornie. i nie to, że zawalam, bo staram się strasznie żeby było wszystko idealnie. jak już wcześniej wspomniałam mam maraton nocek w pracy (dziś na szczęście ostatnia). nikomu nie życzę pracy w nocy, totalne roztrojenie organizmu, dezorganizacja i zero regularności. straszne wybicie z rytmu. domyślam się, że też waga w niedzielę będzie co najmniej dziwna. mam tylko nadzieję, że nie więcej niż 80. jem co 3 godziny i piję dużo wody, to idzie mi dobrze. a bynajmniej staram się :)
WTD3 środa: abs, cardio, nogi z Mel B - swoją drogą nie wiedziałam, że można się tak spocić ćwicząc w domu! zakwasy trzymają mnie do dziś (zwłaszcza brzuch)
WTD4 czwartek: rowerek 15 km
WTD5: niestety nic z racji bolącej nogi (szczegóły poniżej), chyba, że zrobię brzuszki - tu noga nie potrzebna :)
ale uwaga uwaga!! zmieniam pracę :) cieszę się przeogromnie! porzucam pracę na produkcji, dziś złożyłam wypowiedzenie. jestem meeeeega szczęśliwa :D praca na produkcji jest bardzo ciężka, bardzo. mam podrapane ręce, siniaki (nie mogę nosić teraz tych fajnych miniówek, które ostatnio kupiłam bo moje nogi wyglądają jak barwy moro, czuję się niczym żołnierz, jak na nie patrzę). dodatkowo wczoraj poślizgnęłam się i prawie przewróciłam o podest. efekt: cała spuchnięta dolna część nogi, cała kostka (w ogóle jej nie widać) + 2 jajca siniaki i zadrapania... bolało jak cholera, przez chwilę to nawet trudno mi było chodzić, a już o myśleniu nie wspomnę, taki ból, że na niczym nie mogłam się skupić. dziś z rana okłady i dużo lodu. na chwilę pomaga, ale później znowu boli :( ale pocieszam się tym, że DZIŚ OSTATNIA NOCKA = OSTATNI DZIEŃ PRACY :D baj baj produkcjo! dobrze, że wpadnie z tego sporo kaski :) zakupy jesienne coraz bliżej :)
teraz będę pracować w galerii, praca siedząca, przyjemna. w końcu pomaluję paznokcie (na produkcji nie można było), założę swoje błyskotki, ubiorę się jak modna dziewczyna, a nie jak czupiradło z produkcji - no sorry, ale w białym fartuchu z czepkiem na głowie nie wygląda się kobieco. czas żeby o siebie zadbać, ostatnio nie było na to czasu. zawsze marzyłam o pracy w galerii :) (oczywiście na czas studiów)
pozdrawiam Was gorąco :*
toxicsoul
24 sierpnia 2012, 20:33Najważniejsze, że będziesz robiła to co chcesz a nie to co musisz. :) Życzę powodzenia :)