Kochane, jestem w szoku dziś rano 77,15...:)) a dopiero minął drugi dzień. Przede mną 3/5.... moje dotychczasowe spostrzeżenia...nie chodzę głodna, dużo piję i się nie zmuszam do picia, bo organizm sam się upomina, no i najważniejsze dziś rano nadal żadnej opuchlizny porannej...:))
Buźka i znikam bo trzeba popracować..:))
mikrobik
3 listopada 2009, 05:59Zwykle te pierwsze dni na Protalu są takie mobilizujące. Później ten spadek jest wolniejszy, ale też widoczny. Powodzenia!