Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witajcie...;))


...przy moim eksperymentowaniu z dietką wyniki będę podawała raz w tygodniu. W sobotę lub w niedzielę. Bo faktycznie waga skacze, ale po tygodniowym podsumowaniu wynik w dół..:)) Dziś rano zobaczyłam 68,20. Więc po tygodniu 1,20 za mną. Zobaczymy co waga pokarze za tydzień..:))      
 Dziś mam jedzeniowe "rubta co chceta" tak sobie nazywam te moje modyfikacje..:)) i na obiadek zaplanowałam sobie warzywa na patelnie, ale usmażone z odrobiną tłuszczu i do tego pieczony ser z żurawiną ( z Lidla)..:))
  Rano jak zwykle wstałam skoro świt, zaczęłam dzionek od kawy a potem naszło mnie na maseczkę..:)) A że miałam w lodówce drożdże, to wymieszałam je z żółtkiem, dałam też odrobinę olejku łopianowego i na buźkę. Jak lekko wyschła to wyglądałam jak po liftingu...zero zmarszczek..a jak zmyłam znowu były...hehe..
Znikam i udanej niedzieli życzę..:))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.