Witam w niedzielny poranek , ja akurat skończyłam śniadanko...zafundowałam sobie zupę mleczną z otrębów owsianych, bardzo ją lubię. A w związku z dietką, to pilnuję się raczej przez cały czas, ale chyba teraz nastąpił taki dłuży opór organizmu i się ze mną mocuję, kto kogo przetrzyma. Już wczoraj o mały włos zgrzeszyłabym...córa piekła sernik, taki prawdziwy nie dukanowy...:) ale na całe szczęście miałam jeszcze swój..:)) Ciężko dotrzeć do tego drugiego celu, ale się nie poddam, to że wakacje tuż, tuż mobilizuje.
Pięknej niedzieli życzę, buziaczki papa..:))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bilmece
4 marca 2010, 20:09ja mam mnostwo miejsc gdzie pojsc bym mogla,ale tylko w jedno miejsce sie odwaze- tam gdzie uczylam sie plywac, bo pan ,ktory uwaza na plywajacych mnie zna i wie, ze z tym plywaniem mam swoje problemy i zawsze na patrzy i daje uwagi co mam robic lepiej...a ten wlasnie jest dosyc daleko odemnie...stroj pasuje, choc od robinke za duzy...no ale moze mi sie uda sie przemoc i sie wybiore, bo szkoda mi zapomniec tego czego sie nauczylam :) dobrynoc!
bilmece
28 lutego 2010, 08:41podziwiam za ten upor i przetrwanie..ja sobie nie potrafilam odmowic slodkowci przez ostatnie dni...te ksiazki wampirowe...wlasciwie kazdy je czytal, a ja jakos nie mam przekonania, ale zapewne byloby tak jak u Ciebie. jakby zaczela czytac to by mnie wciagnelo :) milej niedzieli ! Buziak!