Taką huśtawkę nastrojów jaką mam inaczej się nie da uspokoić. od spazmów, załamania po euforie.(bo mąż żeby dać nam nadzieję- odskocznie od złych myśli wykupił nam wczasy nad morzem)
A co będzie jutro!
Jutro 2 perseny i relanium!
Jutro pogrzeb!
Grażynkę odłączyli od aparatury w piątek wieczorem!
Córka zgodziła się na pobranie narządów- czyli gdzieś w Polsce będzie żył ktoś z sercem mojej Grażynki- a to zaiste wielkie serce!!!