Przysięgłam sobie że nie będę się ważyć co chwilę tylko raz w tygodniu bo to jest dodatkowa motywacja dla mnie.
Jak na razie jako tako poukładałam plan posiłków do mojego trybu pracy- musiałam zamienić pierwsze śniadanie z drugim, bo to drugie jem razem ze współpracownicami i byłoby strasznie gdy one wyciągają kanapki, sałatki itp. a ja wcinam jabłko. Dlatego podzieliłam wartość kaloryczną pierwszego i drugiego na pół. Nie wiem czy to dobrze ale chyba to my musimy dopasować dietę do naszego życia a nie my do diety bo i tak potem będziemy zmuszone do powrotu i efektu jo-jo.
Ergo!
Jutro sobota - oficjalnie dzień wolny- nie oficjalnie to dzień kiedy z klientkami robię zakupy. Rano o dziesiątej jestem umówiona na kupno materiału na suknie ślubną- będzie śliczna i całkiem inna niż te w salonach- miałam niekłamaną frajdę przy jej projektowaniu i na pewno przy szyciu nie będzie inaczej
Dieta mi służy czuje się super!
austryjaczka1
15 lutego 2013, 09:09Super! :) Pozdrawiam!