Witam,
Postanowiłam, że będę częściej tutaj pisać. Ostatnio dodaję tylko fotki i krótki wpis odnośnie diety/ćwiczeń. Zniknęłam na jakiś czas z vitalii i widzę, że nie ma tu już wielu moich znajomych, które zagrzewały mnie do walki i motywowały. Poszukuję motywujących pamiętników dziewczyn, które schudły i wywołują efekt wow. Any ideas?
A w międzyczasie parę faktów z mojego życia:
* Jak już pisałam zamieszkałam w naszej pięknej stolicy ze względu na studia. Bardzo mi się tu podoba, choć bywa ciężko. Przez dłuższy czas pracowałam dla pewnej kobiety, codziennie odrabiałam lekcje i uczyłam jej córeczkę, która ma dysleksję. Czasem siedziałam u nich po 3 godziny dziennie, wychodziła więc na to że wychodziłam z domu między 8 a 10 a wracałam o 19/20. A jeszcze trzeba było przygotować się do zajęć. Ze względu na sesję musiałam zrezygnować, gdyż chciałabym na niej dobrze wypaść, a materiał jest dość obszerny.
* Wczoraj wybrałam kierunek studiów, będą to metody ilościowe i systemy informacyjne. Brzmi dość dziwnie, ale wg mnie jest bardzo intrygujący:)
* Jak na studenta przystało zaliczyłam parę szalonych imprez
* W miłości? Nie najlepiej. Nawiązałam kontakt z moją miłością sprzed lat, do której dalej coś czuje. O dziwo sam do mnie się odezwał i zaproponował kilka spotkań. Coś zaiskrzyło. Chciałam udawać troszkę niedostępną i chyba to mnie zwiodło. Znalazł inną. Ale po miesiącu się rozstali, więc jest do wzięcia. Co robić? Ostatnio ciężko z nim nawiązać kontakt... Bez przerwy o nim myślę.
* Zostałam nałogowym palaczem:/
* Planuję przyszłość i chcę przedsięwziąć jakieś zadania/ organizacje/ cokolwiek. Być częścią czegoś.
* Okazało się, że jestem alergikiem: pyłki, roztocza, grzyby a co najgorsze- pszenica. Choć na dobre mi to wyszło, bo nie jedząc jej chudnę.
* Pokochałam jogging ponownie, choć ze względu na fajki nie biegam już tak jak kiedyś.
I to by było na tyle. Trzymajcie się ciepło dzióbki:)
A na koniec tradycyjnie piękna i szczupła kobitka.
aleschudlas
13 czerwca 2014, 00:22najgorsze te papierosy.
Pauliska95
12 czerwca 2014, 23:06Moja koleżanka jest alergikiem też na pyłki, roztocza i chodzi na jakieś szczepienia, mówi, że bolesne, ale po dwóch latach już widzi trochę poprawę. Zazdroszczę Ci samozaparcia. Powodzenia! ;)
ColoriDellaVita
12 czerwca 2014, 23:01Ojj te przeklęte fajki, sama mam z tym problem ;/ Podziwiam, że w natłoku tylu zajęć masz jeszcze czas na ćwiczenia, ale.. Dla chcącego nic trudnego, prawda? ;) Powodzenia.