Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 103...Poddaje się...



Dzien 103.

Ja sie poddaje. Czwarty dzien sie obzeram. Brzuch mam jak kobieta w ciazy... To jest takie silne... silniejsze ode mnie. Nie potrafie sobie z tym poradzic...
Dochodze do wniosku ze nie dam rady dobic do tych 56 kilo. Nie teraz. To zbyt stresujący dla mnie okres. Szczegolnie ostatnie dni byly trudne, w dodatku okres sie zbilza- to są powody przez ktore jem. Od 1. wrzesnia schudlam 1,5 kilo. Przez dwa miesiace to raczej malo. Ostatnio juz nie chudne bo raz trzymam diete ( ok. tydzien) a potem baaam wielkie obzarstwo.
Stres jest w szkole coraz wiekszy a ja jestem malo na niego odporna. Czytalam o sposobach walki ze stresem, ale mnie nic nie pomaga- probowalam sportu( po poltoragodzinnym treningu objadlam sie jak swinia) Jak wyjde sie dotlenic od razu mam ochote biec do sklepu po cos do zacia. Jestem do niczego... Nawet tabsy na uspokojenie mi zbytnio nie pomagaja....

W sumie tak jak szlam dzis po slodycze zeby sie nazrec spogladalam w szyby w sklepach i wgl patrze ze w sumie jestem szczupla i moze juz tak zostac. Chyba skupie sie na stabilizacji bo zwariuje.... juz wariuje.....
  • Parisss

    Parisss

    30 października 2010, 14:13

    a muszę też dodać, że nie musisz juz chudnąć bo wyglądasz już świetnie ;)

  • Parisss

    Parisss

    30 października 2010, 14:11

    Kochana ja w sumie na "diecie" jestem od dwóch lat ;) ale od któregoś września zmądrzałam i jestem z siebie dumna doszłam do wniosku,że ja w tym wieku i teraz kiedy praktycznie najważniejsza jest szkoła to takie jedzienie codziennie do 1500 kcal tylko przeszkadza w tym wszystkim, i teraz nie objadam się jem w granicach 1900-2300 kcal dziennie a co z wagą zobaczę jutro, ale humoru takiego nie miałam dobrego przez długi czas ;))) więc polecam ci zerwać z dietą i po prostu na prawdę kompulsy znikną

  • Hachiko

    Hachiko

    30 października 2010, 09:44

    mam to samo!!! serio...i zaczynam sie stabilizowac...trudno. moze jeszcze zgubie te ok 4 kg a jak nie to trudno...lepiej stabilizowac poki nie bedzie jojo bo nie ukrywajmy,że obecne obzarstwo sprzyja szybkiemu jojo predzej niz dazeniu do celu.... 3maj się ;* nie jestes sama!! mam ten sam problem.

  • eeweeeliinya

    eeweeeliinya

    29 października 2010, 20:36

    szczerze, jutro sie dowiem,jutro sie zwarze, nie mam pojecia ile waze... jutro sie okaze,jutro dodam wpis :) Pozdrawiam

  • olicyjka

    olicyjka

    29 października 2010, 20:07

    Jeśli czujesz, że nie dajesz rady, to się już nie odchudzaj. Jesteś szczupła i tego nie zmarnuj:*

  • OoOnNaaA

    OoOnNaaA

    29 października 2010, 19:57

    nic na siłe, kochanie :) nie warto na siłę prowadzić diety, bo nic dobrego z tego nie będzie :) ja też mam już dość i chwilowo nie trzymam się stale tych 1000kcal, dziś było więcej a w tym słodycze :) podobam się sobie wystarczająco jak na razie. Choć wiem że to nie jest ideał, potrzebuję chwili przerwy i Tobie radze to samo :) ustabilizuj wagę, a jak wróci motywacja to znów zaczniesz dietę :);**** będzie dobrze :) 3maj się;*** a zamiast diety, postaw na sport i ćwiczenia :);*****

  • eeweeeliinya

    eeweeeliinya

    29 października 2010, 19:33

    odpocznij od diety,zrob sobie stabilizacje, a na wiosne zaczniesz chudnac, 2 kg wtedy szybko ci zleca :) i bedziesz pelna sil

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.