Dzien 63
Bylam na zakupach. Chcialam znalezc sobie jakies cieple bluzki na zime, no ale nic z tego... Przeszlam cale wielkie centrum handlowe i nic. Powiem wam szczerze ze te ciuchy sie powtarzają we wszystkich sklepach to samo. Znalazlam jeden swietny sweterek, niestety byl za duzy... Wogle musze nosic ESKI;D Jesli chodzi o bluzki...
Za to kupilam fajny szalik( teraz go ciagle nosze) czapkę, rekawiczki i stanik. O dziwo dalej mieszcze sie w 75 D.
Moja mama kupila sobie czarne leginsy, ale swietnie w nich wygląda:D
Dzis
1. kasza manna
2. bulka ciemna 60 g, jogurt 0% jovi 250 g
3. pierogi ruskie ( obiad byl w centrum handlowym, wiecie jak tam jest z jedzeniem same fast food, wiec pierożki lepsze)
4. gruszka i serek wiejski
Nie mialam czasu cwiczyc, ale 5 godzin lazenia po sklepach to chyba zalatwia sprawe.
maghta87
20 września 2010, 07:47Też szukałam jakiejś cieplejszej kurtki i jakieś bluzki to albo same takie "szmaty" albo w ogóle bym nie powiedziała że to na jesień a ja jestem zmarzluch i muszę mieć ciepło hi hi Ps. gratuluje rozmiaru :)