Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga szaleje
2 grudnia 2005
Nie wiem co się dzieje. Moja waga szaleje. Co dzień inaczej. Wczoraj miałam prawie 1kg więcej niż przedwczoraj czyli 62,4kg. Dziś mam mniej o pół kg niż wczoraj, ale nadal więcej niż poprzednio. Załamka. Nie wiem skąd to. Starzeję się. Mając dwadzieścia parę lat wystarczyło mi na tydzień odstawić słodycze, chleb, ziemniaczki, sosiki i chudłam 2-3kg. Teraz jest co raz trudniej. Choć nie pamiętam kiedy jadłam biały chleb, ziemniaki czy jakiś sos zabielany mąką. A z tą wagą pogodzić się nie mogę, więc nadal będę walczyć.
grubazia
2 grudnia 2005, 11:33Tez mialam takie skoki. Teraz na Cambridge troche lepiej, ale to moze chwilowe? Boje sie, ale walcze:) Jak i Ty. Trzymajmy sie, bedzie dobrze. Nie ma innej mozliwosci.
grubazia
2 grudnia 2005, 10:52Albo waga kaput? Jesli trzymasz sie dietki i nie grzeszysz, to ignoruj maszyne:))