Piatek...byl super wzorowy. Cwiczen nie bylo ale byl za to dluuugi marszo spacer na ktorym (jezeli wierzyc mojemu programowi) spalilam 100kcal. Na wadze maly spadek - 0.3kg, niewiele, ale to zawsze spadek. Slodyczy nadal nie jem. Wyjatek stanowia tu jogurty, ktore maja w sobie cukier. Zamienie je chyba na naturalne plus swieze owoce. Zaczelam czytac sklad produktow, ktore kupuje i doszlam do wniosku, ze producenci prawie do wszystkiego dodaja cukier i sol, no i jak tu spoleczenstwo ma byc slim??
Zycze milej soboty sobie i Wam. Teraz ide z kawka pozagladac do tych, ktorym sie udalo- sukcesy jednak motywuja! :D
piekna.i.mloda
16 sierpnia 2014, 11:15W takim razie trzymam kciuki :)) ja jak zaczelam biegac, a bylo to w maju, to bylam w stanie przebiec 30 s a 4,5 minuty maszerowalam I tak przez 30 minut. Wcale n7e dziwie sie , ze chcesz wrocic do Szkocji, bo ja ja pokochalam bardziej jak PL. Buzka x
Viktoria72
16 sierpnia 2014, 15:56sciagnelam sobie dokladnie taki sam program, ale pominelam pierwszy etap, wiec zaczynam od biegu 90 sek i marszu 3.30 min
piekna.i.mloda
16 sierpnia 2014, 10:17Kazdy spadek cieszy :)) jak chcesz przyspieszyc, to ja polecam bieganie. Ja biegam 20, 30, minut 3 razy w tygodniu 7 odksd zaczelam to waga caly czas spada.....a kondycja lepsza I lepsza :))) pozdrawiam
Viktoria72
16 sierpnia 2014, 10:37duzo osob mi to poleca, no i zaczynam dzisiaj!!!
BedeWalczycDoKonca
16 sierpnia 2014, 10:08Rzeczywiscie sklad niektorych rzeczy pozostawia wiele do zyczenia... Ps: kazdy spadek cieszy, takze gratuluje ;* Milego dnia ;)
Magga74
16 sierpnia 2014, 10:02oj, motywują i to bardzo :) powodzenia w dalszej walce
patih
16 sierpnia 2014, 09:57jogurt naturalny 0% + świeże owoce :)
izula67
16 sierpnia 2014, 09:38no ja jedzeniowo wczoraj nawalila, ale cwiczylam z ranca-uffff. Dzisiaj sobotno, wiec luzik. rzymam kciuki :)