już chyba to normą będzie że podczas @ muszę być w rozjazdach
teraz miało być łagodniej niż ostatnio po zabiegu
ale na 3 dni wyjazdowe akurat przypadły dni bardzo obfite- a dziś chyba koniec
i się zastanawiam czy 7 umiarkowanych dni czy 3 z odkręconym na full kranem jest gorsze.... normalnie bym powiedziała że 3 dni i z głowy
:D
ledwożyję, nie wyspana ale chyba zadowolona chociaż współczuję wszystkim studentom
nie umiem się do obecnych standardów nauczania przyzwyczaić....
magwiz
5 października 2015, 11:55Współczuję Ci bardzo i wiem co czujesz. Ja parę lat temu też miałam, przy moich nieregularnych przekichane. Mój cykl się zsynchronizował z harmonogramem zjazdów i wziął nawet po uwagę dwuweekendowe przerwy w zjazdach. Co zjazd to to albo jajeczkowanie, albo okres. W trakcie obu skręcało mnie z bólu i siusiałam średnio co 30-45 minut. Co chwilę do kibelka latałam - wytrwanie 90 minut na krześle to była katorga. I ciekawe, że wykładowcy robili przerwy akurat jak wracałam stamtąd...
VikiMorgan
5 października 2015, 12:16no to tak źle nie jest, co 3-4 h wyrabiałam, ale ja nie potrzebuję sikać bo większość wypacam.... nawet na to znajomi zwrócili uwagę że piję i nie latam.... no ale też zrozumieli mój problem z poceniem, problem ze jeszcze ten pot nie jest bezwonny i tak na prawdę potrzebuję pokój jedynkę :( co kosztuje... a lekarze nic na to poradzić nie mogą..