ostatni raz jak siedziałam w poradni była burza
a pomieszczenie małe białe (jak słońce świeci bo w deszczu to szare i ponure) i kolor czyli to co odbija się w lustrze oraz obwoluty książek.
To jak szefunio pojechał sobie na szkolenie do KrK (jako wykładowca) to sobie powiesiłam: