przez tydzień nie czytałam wypocin mistrza i zasiadłam przy porannym omlecie migdałowo kokosowym z jogurtem greckim i porzeczkami.
Wczoraj poszłam na targ po jajca wsie no ale że jest remont to każdy stoi gdzie się da i ciężko znaleźć swojego sprzedawcę:
niestety buda z napoleonkami stoi tam gdzie stała - więc przy PMS wpadła 1 mega do kawki
ale obok była Pani z 2 dzieci w wieku podstawówki i skusiłam się po moje ukochane czarne porzeczki - mega cierpkie - pycha
i co ja dziś jako pierwsze czytam? Mistrzuniu wczoraj napisał o porzeczkach artykuł :D
już nie pierwszy raz wchodzę na portal zastanawiając się nad czymś a w tym dniu pojawia się o tym art - znaczy że ja mam opóźniony refleks bo w końcu dzień wcześniej albo w nocy o tym pisze :D ale śmiać mi się z tego chce za każdym razem jak jest zbieżność....
no to tyle w temacie nadrabiania lektury i czarnych porzeczek
a teraz o hardcorze dietetycznym
wczoraj na grupie dyskusyjnej fanatyków paleo i mma trafił się gostek z problemami trawiennymi: nie trawi żadnych tłuszczy - jego dieta to białko z torby i odrobina węglowodanów więc i pH zolądka pod 8 wg mnie :D
wysłałam go do Pawełka (dla tych co nie wiedzą kto to to oświadczam trener personalny i dietetyk kliniczny w 1 - ten przez którego kilka osób chodzić nie mogło w zeszłym tyg - zresztą jak się przyznał sam sobie łomot spuścił i łączył się z nami w bólu)
bo może mu się uda wyjaśnić że dieta kulturystyczna nie jest zdrowa :D ale gość jest naprawdę ciężki- kobiety które nie jedzą warzyw owoców i tłuszczu bardziej racjonalnie myślą....
mega hardcore
nie pamiętam kiedy ja tak napięcie przed @@@ ciężko przechodziłam - lada dzień powinnam dostać a normalnie mnie to dopadało w dniu przed a nie na kilka dni ale podejrzewam ze to skutki tego przeziębienia....
kutkutdak
11 lipca 2015, 12:26U mnie z chodzeniem nie było problemu, ale jak odpaliłam komputra następnego dnia to się stuknęłam w głowę lewą nogą... w dzień, kiedy wyturlalam prawie 130 kilosów w Gołdapi facet padł po 30 - znaleźli go dopiero w poniedziałek rano (swoją drogą to ciekawe co było przyczyczyną - upał, odwodnienie, czy jakieś problemy z układem krążenia, czy też wszystko na raz...). Wyszło na to, że poniedziałkowe przykucie do kaloryfera było oznaką resztek zdrowego rozsądku. A czarne porzeczki też mi się dziś do rąk przykleiły, jagody kuszą... Jak uda Ci się dostać, to polecam jagodę kamczacką - pyszna i wartościowa.
VikiMorgan
11 lipca 2015, 13:00u mnie na targu są jagody targowe, tak jak truskawka na ogół odmiana targowa, czasem zenga się trafi lub hanoi :D. Ale na ogół nazywa się truskawka.... mój brat rozróżnia 3 odmiany truskawek: targowa, sklepowa i mrożona
kutkutdak
11 lipca 2015, 13:13hahaha :) u nas króluje "kaszebska malena", ewentualnie z określeniem wioski w której zebrana, a w sklepach co popadnie pod nazwą truskawka i nie wiadomo skąd. Na balkonie mam elsantę.
kutkutdak
11 lipca 2015, 13:22te jagody to owoce suchodrzewu (wiciokrzewu). A na targu u mnie jak napisane tylko jagoda to leży czernica, a jak piszą borówka to mają na myśli amerykańską, albo brusznicę. Właściwie jabłka i ziemniaki tylko po odmianach ponazywane. :)
dzoann
8 lipca 2015, 15:25ze kobitki to slyszalam ale zeby faceci sie tak katowali :)
VikiMorgan
8 lipca 2015, 18:27bywa
artosis
8 lipca 2015, 11:15juz moge chodzic ha :D a po wczoraj bola mnie miesnie tylnie nog ha ha bo przednie mialy juz dosc :)
VikiMorgan
8 lipca 2015, 11:30ja jeszcze nie dotarlam na silke bo pracuje do 2 w nocy i zamiast isc na silke to padam o 16 i mam dzemke ale to wina oslabienia i upałów - no i zbliza się @@@@ ale dziś lzej - byla burza powinno byc chlodniej
artosis
8 lipca 2015, 12:14u nas juz po upalach teraz 23 stopnie i chlodny wiatr chmury , ja mam dzis rest ,az nie wiem co ze soba zrobic :/
VikiMorgan
8 lipca 2015, 12:23idz na spacer z małą
artosis
8 lipca 2015, 16:42mala w przedszkolu narazie :)