Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
o wszystkim i o niczym/po urlopie


hellou hellou

też się za Wami stęskniłam....

bardzo miłe wiadomości od Was dostałam na maila za co bardzo dziękuję

urlop w miarę udany chociaż lepiej by było bez mamusi - już ona się nie nadaje na urlopy albo ja nie mam jeszcze cierpliwości do niej... stała się strasznie powolna i sama nie wie czego chce ale narzucanie własnej woli kończy się awanturą....generalnie pierwszy tydzień to głównie chodzenie po sklepach i pretensje że ja kupuję sobie a ona nic, drugi trochę więcej po plaży bo zaczęłam sama wychodzić bez niej..... 

z ciekawostek - chodząc z kijkami po plaży (szybko) spalałam w 65 min ok 400 kcal (4 mile czyli 6,4 km) jeżdżąc na rolach w 40 min tylko 230 :) no ale ja nie umiem jeździć więc to takie tam pitu pitu a nie jazda.... 

waga: na wadze łazienkowej 62,9 czyli może być zważywszy że musiałam zmienić dietę na węglowodanową i mimo wszystko głównie łażenie po mieście a nie po piasku

trochę ciasta i lodów wpadło no ale rodzinne spotkania były więc co zrobić, 

najwięcej ucierpiała twarz - pryszcze wyskoczyły ale też nie wiem czy to czasem nie zmiana kremu nie spowodowała.... no tak czy inaczej krajobraz księżycowy

psychicznie brakuje mi jeszcze jednego tygodnia urlopu- jeszcze nie wypoczęłam no ale co zrobić, 

druga sprawa - wreszcie na szczęście albo i nie zaczyna mi doskwierać samotność.... w sensie i psychicznym i fizycznym (hormony zaczynają szaleć co podobno jest oznaką zmian na dobre w składzie ciała i redukcji)

tylko pytanie gdzie fajnego faceta znaleźć- nie umiem poderwać nikogo na siłowni

na portalach randkowych trafiają się sami debile.... normalnie już mnie to zaczyna denerwować

byłam kiedyś w biurze matrymonialnym (nie jakimś hajendowym) to też nic dla mnie się tam nie znalazło. Myślę że faceci boją się takich miejsc, 

zapłaciłabym kasę jakbym miała pewność że chociaż jakiś wybór będzie ale tak na prawdę wszędzie to wybór ma facet nie kobieta.....

za każdą wskazówkę będę wdzięczna..... 

zdjęcia z urlopu o ile jakieś są to wrzucę później bo nawet nie przeglądałam co mi mamusia zrobiła...

  • kronopio156

    kronopio156

    8 września 2014, 21:03

    Hm...nigdy nie szukałam faceta...sami mnie znajdywali...I nigdy też nie miałam szablonu czy schematu,że ma być taki czy taki:-) Ale moja'szwagierka' ma konta na jakichś portalach randkowych i jakieś tam się jej sztuki trafiają, co prawda żaden kompletnie pod każdym względem nie w moim guście, no..ale to niby jej mają pasować;-) Ale fakt, faceci ogólnie, bo nie zawsze na szczęście!!!-unikają kobiet niezależnych, silnych, mądrych-jak jest wypierdkiem mamuta to łatwiej mu przy takiej przysłowiowej blĄdynce (bo są blondynki i blĄdynki) zabłysnać....

  • .Alice.

    .Alice.

    8 września 2014, 16:41

    Faceta ciężko znaleźć- takiego normalnego. Moja koleżanka ostatnio mi się żaliła, gdzie ona znajdze jakiegoś? W pracy? na imprezie? na przystanku? Stwierdziła, że najwyżej zarejestruje się na portalu randkowym, bo straciła pomysły i zapał to szukania mężczyzny. Ja twierdzę to samo, że cięzko znależć faceta, któy bedzie bezinteresowny i pokocha nas nie tylko za wygląd ale i za wnętrze, bedzie ciepły, zabawny, z pasjami. Niby taki banalne rzeczy interesują nas w mężczyznach a tak ciężko znależć takiego...

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      8 września 2014, 17:42

      jestem na 2 od kilku lat i nic ciekawego znaleźć nie mogę....być może źle napisany mam profil, być może źle podchodzę do sprawy - niby takie proste a jak trudne.....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.