o to odpowiedź:
wszystko niszczą te wyjątki
pozwoliłam sobie w tym tygodniu na ok 100 g czekolady mlecznej z orzechami oraz na jednego grzebienia (ciastko francuskie) z budyniem i 140g chipsów solonych -
6 dni treningowych:
2 x cross fit
2 x interwały na stepie
2 dni trening własnej inwencji twórczej
finał:
waga z 62,7 -> 63,5 (+0,8)
tłuszcz z 15,5-> 16,3 (+0,8) z 24,8%->25,6%
nawodnienie z 52,6%->52,3% (na to nie mają wpływu węgle proste)
i jeszcze największa katastrofa (przynajmniej dla mnie): spadek suchej masy mięśniowej z 33,82% do 33.65%
bo im więcej mięśni tym szybciej spalamy tłuszcz
ten tydzień nie będzie lepszy - bo w pt/sob jadę do biura (za Toruń) i już koledzy zapowiedzieli alkohol z tej okazji.
Ale mimo wszystko postaram się aby to było jedyne wykroczenie przeciwko 6pakowi
czy mam wyrzuty sumienia? 0
czy postanawiam poprawę? tak
na jak długo? zobaczymy
z innych kwestii - zastanawiam się nad wprowadzeniem glutaminy do diety- wiadomo obniża kortyzol, ale zapisałam się do gin na 7 lutego i mam zamiar z nim porozmawiać na ten temat, na 5 marca do endo-gin muszę zrobić jeszcze prolaktynę, ciekawa jestem czy jak będę 2 fazowo działać to coś przyspieszę,
zresztą to problem endo zwykłego ale przynajmniej u mnie wizytę będę miała dopiero pod koniec września, mimo zapisu w listopadzie.......
masakra jakaś....
BETINA1980
29 stycznia 2014, 10:53u mnie tak samo mały grzech wielka kara
DorotaJ.
29 stycznia 2014, 10:14skąd ja to znam ... nawet najmniejszy grzeszek odkłada mi się w brzuchu :(((
Obserka
29 stycznia 2014, 08:55wow! coz za elitarny komplement ;) no przyznam, ze cos tam wiem a przede wszystkim wiedze staram sie stosowac w codziennym zyciu a nie tylko "wiedziec" stad jest jak jest, ale do Elity to jeszcze, jeszcze ;) to BTW musze jeszcze opanowac i przeniesc sie na prawdziwa silke ;) mam nadzieje, ze w tym roku uda mi sie osiagnac powyzsze cele :)
katrinka1978
28 stycznia 2014, 23:52masakra z tymi dietami,dobrze że nie masz wyrzutów sumienia i robisz swoje,kurde czasami grzeszek się trafi:)
Obserka
28 stycznia 2014, 22:42wiem po sobie: ladny brzuch= pelna kontrola diety troche pofolguje i oponka! mimo, ze na ciele nie przytyje, to brzuch traci swoja jakosc jutro mija tydzien kontroli diety ( w niedziele tam sie pojawil jakis smiec ale w malej ilosci) i widze poprawe. aaa... sport oczywiscie jest caly czas regularnie
Adia148
28 stycznia 2014, 22:09Coś w tym jest ;)
deiii
28 stycznia 2014, 21:56Nie strasz, dzisiaj troszeczkę podjadłam czekolady... ehh