Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzisiaj latałam na szmacie...
24 sierpnia 2010
.... jak każda porządna czarownica. Nagimanstykowałam sie nieźle przy tym generalnym sprzątaniu. Taka byłam z siebie zadowolona. Uznałam nawet, że nie muszę dzisiaj ćwiczyć.... Jak zwykle zmobilizowała mnie moja vitalijkowa koleżanka, która mimo bólu zęba skatowała orbitreka. Nawet przez moment żałowałam, że weszłam na Vitalię, bo pewnie sama bym się rozgrzeszyła i poszła spać... No cóż magia wspólnego odchudzania działa. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny!!!
Monika.C
25 sierpnia 2010, 13:54Czyli jednak ta wzajemna motywacja działa :)