Dzisiaj ćwiczenia tradycyjnie Mel B i Tiffani i moje uda jeszcze . Czyli 40 minut ćwiczeń. Jutro rower !!!!!!!!!!!! Jednak wolę taki rodzaj ćwiczeń .
Jutro się omierzę wydaje mi się że ciało się wysmukla ale boję się zbyt wcześnie cieszyć . Tak było z waga jak spadła po pierwszym tygodniu tak gwałtownie wpadłam w zachwyt a tu nie ma tak i waga wróciła prawie do stanu początkowego dlatego nie dokonywałam żadnych nowych wpisów na pasku . Teraz waga powoli spada .
vicki71
12 lutego 2014, 22:09U mnie śniegu nie ma wcale więc staram się to wykorzystać :)
Ajvonkaha
12 lutego 2014, 08:03Nie ma to jak sport na swiezym powietrzu - popieram :) a sniegu coraz mniej wiec mozna poszalec :) A z Waga to tak jest ze najpierw nagly skok w dól a potem pomalutku i dołująco w spada :) Trzymam kciuki za pomyslny wiatr w plecy :)