już czuję irytację przed @. Wstaję rano i wszystko co możliwe zaczyna mnie denerwować. Wkurzać wręcz. I ta ochota na słodycze... brrr, straszna...najchętniej w taki dzień jak dziś wyrwałabym się z kieratu. I rzuciła na wielki, ociekający kremem kawałek ciasta :)) mniam, aż mi ślina cieknie :)
Pomarzyć dobra rzecz ;)