Kolejny start,
mam nadzieję, że teraz z ukończeniem mety :)
Było już dobrze od poprzedniego momentu, ale pewnie z braku motywacji, ciężkiej pracy się poddałam w walce z dietą i ćwiczeniami. I waga wróciła z nawiązką..
Ale teraz przy nowym starcie - nowe miasto, nowa praca - mam (jak na razie ) sporo motywacji i siły do realizowania zmian o jakich zawsze marzyłam. :)
Na początku pierwszym krokiem było wykupienie diety tutaj, zobaczymy - jakieś efekty są, ale przy mojej bezmięsnej diecie nie jest łatwo.. Muszę dużo kombinować, wymieniać i planować rozsądnie posiłki.
Na chwilę obecną jest tak:
Porównując poprzednie zdjęcia, jest lepiej :) Ale to jeszcze nie to czego bym chciała :)
Dlatego zabieram się do pracy - nad sobą - bo ponoć to najcięższa praca :)
Miłej niedzieli Vitalijki :)