Kiedy wracam z biegu, idę do łazienki i patrzę na siebie w lustrze wydaję się sobie ładniejsza. Może to dlatego, że coś ze sobą robię?
Nie wiem ale dostrzegam już delikatne zmiany w moim ciele i LUBIĘ TO!
Widzę wystające obojczyki, bardziej napięty brzuch, szczupłe ramiona (nad rękami muszę jeszcze popracować)... Na pewno pomaga fakt, że w lustrze łazienkowym nie widzę swoich ud a to one są największym problemem... Ale i z udami wygram!
Dziś wybiegałam 12km. A wróciłam utytłana jak świnka w chlewiku! Wszędzie mnóstwo błocka po stopionym śniegu i nocnym deszczu. Ale ale - co nas nie zabije to nas wzmocni!
Jutro dzień przerwy. Czeka mnie wystarczająco ciężki dzień i bez biegania.
A w ogóle! Pisałam Wam, że mam problemy z jedzeniem... Zjadam za mało! Naprawdę ciężko mi zdrowym jedzeniem zjeść odpowiednią dawkę kalorii.
Żeby wspomóc kontrolę nad tym ściągnęłam sobie program na smartphone'a. Po podaniu wagi, wzrostu i planu (utrzymanie wagi, odchudzanie, przytycie) program wylicza nam zapotrzebowanie kaloryczne.
Każdego dnia wprowadza się posiłki (albo samą kaloryczność) i aktywność fizyczną... A na górze widzimy pasek postępu ile kalorii musimy zjeść żeby zdrowo chudnąć/tyć/utrzymywać wagę.
Dobrze, że waga jest bezbateryjna. Zważę się dopiero jak unormuję jedzenie zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem. Bo co jak co. Wolę zatrzymanie wagi, wolę nawet lekki wzrost niż sobie zaszkodzić jedzeniem za mało.
Dobrze, że stosunkowo szybko się zorientowałam!
heres.to.be.fit
3 lutego 2014, 22:17dobry pomysł z tą aplikacją:) może dorzuć do posiłków orzechy zawsze podniosą kaloryczność. W każdym razie trzymam za ciebie mocno kciuki, bo motywujesz mnie jak nikt inny:)
majeczka08
3 lutego 2014, 15:18Dokładnie tak. Sprawdzę sobie ten program, bo brzmi fajnie :) Choć ja na pewno za mało nie jem:)
typowa
2 lutego 2014, 21:30Jaki to program? Chętnie bym taki ściągnęła.
typowa
2 lutego 2014, 21:28Powiem Ci, że my wege tak chyba mamy :D Wiesz, nie jest ciężko nawpieprzać się 1800 kalorii odżywiając się źle: tu czekolada, tam zapiekanka, kawałek pizzy i już, ale ciężko jest ze zdrowymi rzeczami tak nakombinować, kiedy nie jedząc mięsa, które ma sporo kalorii nie nabijamy ich sobie. Ja się ostatnio zacieszyłam, zrobiłam gulasz paprykowo-pomidorowy, myślę - trochę więcej kalorii a później liczę, że spora porcja ma tylko 350, no, bo ile mają mieć same warzywa? ;)
buka11
2 lutego 2014, 17:43Szalejesz z tymi kilometrami :) Masz rację, coś jest w tych lustrach. Ja jak tylko jestem u rodziców to się przeglądam w takim dużym które ładnie wyszczupla i od razu buzia się cieszy :)
Lena_
2 lutego 2014, 16:12Gratulację za bieg. Bardzo mądre podejście do odchudzania, tak powinna postępować każda osoba która chce schudnąć ;)
owoocek
2 lutego 2014, 16:00Mam pytanie dotyczące butów - zaczynałaś w zwykłych trampkach czy od razu wyposażyłaś się w buty do biegania?