Miałam nadzieje, ze to już ten ostatni chłopak. Wyobrażałam sobie z nim ślub, dzieci.... że kończymy studia i wyjeżdżamy do pracy, do Australii. Jak widać, nie warto ufać komuś, kogo się zna długo, i który starał się o mnie, a jak już dostał co ma- zrezygnował z tego.
Byłam jego drugą dziewczyną, pierwszą kobietą w łóżku.... A on mi mówi, ze przyzwyczaił się do samotności i nie potrafi nic czuć...
Mam wrażenie, ze byłam dla niego zapełnieniem pustki- kimś, z kim można spędzić czas i poznać tajniki seksu. Niczym więcej. Nie dostałam od niego kwiatka, nie mówił mi, ze jestem piękna... Ciągle narzekał, ze nie ma pieniędzy i że ciągnę go za język...
Miłość to wielkie bum, przez które ludzie robią dla siebie rzeczy niesamowite- staja na głowie, żeby druga osoba miała lepiej, a potem do końca życia nie nudzą się sobą, do ostatnich chwil kochają się na zabój. A Kuba mi mówi, ze on nie był we mnie zakochany.... 4 miesiące związku znów do kosza.
Madanna
4 lutego 2013, 02:41Przykro mi, że tak to się potoczyło, ale dzięki temu masz teraz szansę poznać kogoś naprawdę wartościowego, kto będzie dla Ciebie przenosił góry, a nie jakaś tam męska łajza, co sama nie wie czego chce od życia
lyyna
4 lutego 2013, 00:02kochana tylko przypadkiem nie placz przez drania. Na facetow trzeba miec troche wyje... :D to świnie, a tego jedynego jeszcze znajdziesz :)
fokaloka
2 lutego 2013, 16:05Przykro mi, ale pomyśl, że z dwojga złego lepiej, że 4 miesiące a nie 2 lata. Trzymaj się. :*
annna1978
2 lutego 2013, 15:29przynajmniej szczery był i wiesz na czym stoisz.
dietamocfitnesssport.
2 lutego 2013, 15:28Nie warto przyjmować się kimś, kto nie jest nas wart. ;*
evelka1991
2 lutego 2013, 15:12strasznie Ci współczuje ;/