Co prawda nie dałam rady pobiegać, ale kroki zaliczone. I joga też. Dieta prawie ok, oprócz tego, że śniadanie było zwykłe, a nie białkowo-tłuszczowe no i córa upiekła babeczki, więc jedną zjadłam grzecznościowo do kawki - ale bilans się trzyma. Ale to dlatego, że bardzo późno je jadłam:
Jakby nie to, że muszę do was pisać (tzn. chcę ;)), to bym wczoraj chyba nie dała rady z tą dietą :D.
waskaryba
20 stycznia 2025, 19:22Właśnie na diecie trzeba dać żeby jeść...
clio
20 stycznia 2025, 18:01Bardzo apetyczne to Twoje jedzenie. Na takiej diecie to można być i się nie odczuwa że to dieta.
Sophia1729
20 stycznia 2025, 23:10Dziękuję:). Ja tak to czuję, że chcę po prostu zmienić styl życia i jedzenia na stałe, a nie "być na diecie". No i staram się, żeby mężowi nie musieć gotować osobno;).
PACZEK100
20 stycznia 2025, 13:24Ważne że jakaś aktywność była a kanapeczki wyglądają pysznie