Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 8


Na razie się trzymam :D. Joga zaliczona. Kroków trochę brakuje, bo jakoś niezbyt się chodziło po tym deszczu, ale może jeszcze połażę po schodach do góry i na dół:D. Bieganie sobie odpuściłam, ale to nie ze względu na deszcz, tylko konieczność utrzymania optymalnej formy w weekend, a zauważyłam, że po takiej piątce to się jednak nie czuję najlepiej następnego dnia. Z tego samego powodu kalorie w górze założonego limitu - ale jednak się mieszczą. Ja chyba lubię być na diecie. Cała moja kreatywność wybucha wtedy w kuchni 🤩. Mam nadzieję, że uśmiechacie się dziś co najmniej tak samo radośnie jak ja😁. 

Śniadanie: Jajka nadziewane pastą z awokado i domowego pesto, prosciutto cotto, sałatka z resztkami gorgonzoli 

II Śniadanie: Skyr w postaci kakaowego kremu z mrożonymi owocami i migdałami

Obiad: Wątróbka, ziemniaczki, buraczki (od teściowej😍 - najlepsze) na ciepło i surówka z ogórków kiszonych

Kolacja: rosołek z orkiszowo-pietruszkowymi kluskami lanymi 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.