Dzisiaj jestem po konsultacjach z specjalista od Ayurveda i mam zielone światło na post i glodowke wodna. Także od Niedzieli zaczynamy - jutro ostatni posiłek o 13. :)
Dziś miedzy 12 a 14 ;) zdazylam zjeść i wypić - kawa z mlekiem sojowym zakupiona w kawiarni - och od razu lepiej smakuje niż ta z domu, potem troszkę smoothie - narobiłam ich sporo na jutrzejszy dzień - żółte, zielone i czerwone ;) a potem kulki warzywne z niezdrowymi frytkami z pieprzem i fasolo edame. Ale skoro jeden posiłek pozwoliłam sobie na troche szaleństwa.
Jutro juz beda tylko płyny. i w niedziele od rana startujemy przez 7 dni woda. Do następnej niedzieli. Dzień wiosny zacznę od wyprowadzenia czyli znowu od soku aby po malu wrócić do jedzenia pokarmów stałych. Będę pisać codziennie, dzień po dniu, jak sie czuje - może komuś sie to przyda :)
Na razie znoszę posty przerywany dobrze, czuje sie juz zdecydowanie lepiej. Dzisiaj po rozmowie z specjalista od Ayurveda pocieszyłam sie, ze może to nie tłuszcz u mnie jest problemem a nagromadzona woda, która podobno nawet do 15kg może sie gromadzić w organizmie. To mogłoby wiele tłumaczyć.
W każdym badz razie ;) działamy - czas na detox i nowy początek.