Waga z rana- 61,4kg!
Pewnie po przeczytaniu tytułu wpisu większość pomyślała, że nie wytrzymałam i nażarłam się słodyczy.
A nie, pudło.
Z dietą w porządku. Po prostu w moim kochanym gipsie odpadła cała 'pięta' i w wyniku irytacji postanowiłam go całkowicie usunąć za pomocą noża kuchennego.
Może i nie jest to jakiś chwalebny i godny naśladowania czyn, ale mówi się trudno- gips i tak nosiłam już 3 tyg., więc funkcję leczniczą już spełnił. Ze stopą wszystko w porządku, we wtorek pójdę na konsultację z lekarzem i już. ;p
I powoli wracam do moich kochanych ćwiczeń i diety 1500kcal! Dziś ok. godzinny spacer dla rozruszania mięśni. Koniec męczarni z wymyślaniem mało kalorycznych posiłków i głodem! :D
M E N U
z wczoraj
jajecznica z dwoch jaj na łyżeczce oliwy, grahamka 60g
kakao gorzkie (250g mleka 1.5% + łyżeczka kakaa gorzkiego + łyżeczka cukru trzcinowego)
250g warzyw na patalnię + 40g makaronu pełnoziarnistego smażone na łyżce oliwy
120g serka nat. + 40g rodzynek + odrobina wiórek
Międzyczas:
2x lizak lodowy, 2x landrynka, 5 tic-taców
(sic! sama chemia!)
Razem:
+/- 1300kcal
utracona
21 czerwca 2013, 19:57Dizś tylko spacerowałam ;) Ale mówiąc szczerze noga boli tak samo jak przed nakładaniem gipsu, no i po co ja go nosiłam? Smaruje Altacetem i czekam na efekt, bo nie będę znów gipsu nakładała, mowy nie ma -.-
lily93
21 czerwca 2013, 16:10nie dziwie się że nie wytrzymałaś w taką pogode to juz dawno bym się go pozbyła hahaha xD. Dobrze że już jest lepiej, tylko nie bierz na siebie zbyt wiele bo znów możesz nabawić się jakiejś kontuzji. Pozdrawiam :)