Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
grzeszna istota...


Ułaa... wcale nie trzymałam diety: lody, jagodzianki... Jestem grzeszną istotą   Taki chyba mój urok. Nadal muszę walczyć z łakomstwem... To raczej zadanie długofalowe, więc wpadki jeszcze będą się zdarzać. Szkoda, jutro mam ważenie, więc waga mogłaby pokazać mniej... No nic, do roboty urlike, ogarnij się dziewczyno!
O ćwiczkach powiem tylko, że jakieś się pojawiły, ale bez entuzjazmu. Upał wyciągnął ze mnie całą energię.
Trzymajcie kciuki za moje jutrzejsze ważenie! Mam nadzieję, że jednak zobaczę upragniony wynik... oj, byłoby miło...



  • maaaj

    maaaj

    28 lipca 2012, 00:16

    oj... w taki upał masa nas zgrzeszyła lodem w tym i ja ;p uszy do góry może nie będzie tak źle! pozdrawiam

  • Ollusiaa

    Ollusiaa

    27 lipca 2012, 23:46

    Och jak ja znam to jedzenie podczas czytania ksiazki i ogladania filmu... Teskno, ale trzeba walczyc z pokusami! Powodzenia! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.