Do osób chcących zaprosić mnie do znajomych: zanim wyślesz mi zaproszenie, proszę pozostaw po sobie jakiś ślad w moim pamiętniku!:) Poza tym przeczytaj sekcję "o mnie" :) Dziękuję!
Dobry wieczór!
Dzisiejszy dzień... A huk z tym dzisiejszym dniem. Wiecie co, chciałabym, żeby był już poniedziałek i żeby waga nareszcie pokazała spadek, bo krew mnie zalewa w tym tygodniu przez ten głupi plus na początku tygodnia. No tak mnie zdemotywował, że żeby go szlag. Zresztą mam nadzieję, że trafi.
Dziś na szczęście nie jestem już tak bez sił jak wczoraj - ewidentnie byłam niedospana. Pozwoliłam sobie zresztą przekimać dzisiaj do 07:00 - a co! W końcu miałam wolne :) Cholera mnie tylko bierze, że jutro na 09:00 muszę być w Heidelbergu... Przeczytałam ten tekst na jutro - po angielsku, notatki robiłam po niemiecku. Godzinę mi to tylko zajęło, ale mózg aż parował z koncentracji ;)
W ogóle dzisiaj miałam gastro, ale takie jakiego dawno u siebie nie widziałam. Rano było okay, po II śniadaniu właściwie też, później zjadłam obiad... i się zaczęło. Ratowałam się zieloną herbatą i... stevią w tabletkach, bo tak mi się słodkiego chciało :/ Aha, i gumą do żucia. Nie rzuciłam się w końcu na jedzenie, nie zjadłam w końcu nic ponadprogramowego, ale męczyłam się straszliwie. Nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale mówię Wam, ten tydzień jest przeciwko mnie. Obiad był ewidentnie niedietetyczny, zresztą dzisiaj w ogóle było niedietetycznie. A tam, ch... Chrzanić to :)
Lecimy z fotomenu, którego o mały włos by nie było, bo oto nagle również mój drugi czytnik kart zaczął dzisiaj świrować. A kupiłam go chyba w poniedziałek, więc niemożliwe, żeby się rozdupcył. Poza tym tylko z tą jedną kartą od aparatu nie działczył, znaczy się karta się spiperzyła, a nie czytnik... Cholera, jeszcze będę musiała kartę kupić. W końcu jakimś cudem wpadłam na to, żeby podłączyć aparat bezpośrednio do laptopa (bo aparat nie ma z nią problemów) i faktycznie poszło :D Who's the bitch? The man, znaczy się? ;)
Śniadanie: coś, czego długo nie jadłam, mianowicie owsianka á la piña colada, na którą przepis znajdziecie oczywiście na moim blogu :) Była pyszna! ^^
II śniadanie: pełnoziarniste pancakes z sosem bananowym, ukrytą w nich czekoladą (która nie chciała za bardzo ujawnić się na zdjęciach ;)) i kilkoma "kawowymi" ziarenkami :) Przepis oczywiście znajdziecie tutaj :)
Obiad: greckie placki z cukinii i serem feta, suszonymi pomidorami i czarnymi oliwkami polane tzatziki, 2 łyżki kuskusu i pomidorowo-fasolowa sałatka z mozarellą i zredukowanym balsamico :) Pyszne, ale dużo tego sera, cholera... I na II śniadanie mąka, i na obiad mąka... Niby niewiele jej było, bo z tych wszystkich placków zjadłam 2, ale mimo wszystko.
A tu jeszcze same placki (ostatniego oczywiście musiałam przyjarać ;P)
Kolacja: powtórka z wczoraj, czyli serek wiejski z malinowo-marakujowym dżemem i suszoną żurawiną oraz dwie suszone morele. Uwielbiam!
Aktywność fizyczna:
na razie zaliczyłam 2 odcinki Morąg TV, ale planuję ręce, coś z Mel B, Tiffany i coś na nogi. Dziś ósmy dzień wyzwania abs, ale akurat wypada dzień wolny :) Wczoraj oczywiście mało się nie zes... podnosząc i opuszczając te nogi, ale mam lekkie zakwasy, znaczy coś tam się dzieje.
Mam energię, to szkoda byłoby to zmarnować ;)
Później może jeszcze coś poczytam na wtorkowe językoznawstwo, chociaż z drugiej strony wczoraj wzięłam się za "Krzyżaków" (tak, bo mam mało do roboty i do czytania...) i muszę powiedzieć, że całkiem fajne... tak że językoznawstwo ma konkurencję ;)
Albo wezmę się za prasowanie i pooglądam Scooby Doo, bo właśnie znalazłam w necie wszystkie odcinki :D
Wam tymczasem życzę miłego wieczórku!
Trzymajcie się cieplutko i do jutra! :*
Ula
Mata_Hari
18 maja 2014, 14:26Ale smakołyki :)
sziszazi
17 maja 2014, 18:08Piękne dania, zapraszam do grona znajomych:)
marcelka55
17 maja 2014, 17:38Prócz gotowania, fotografowanie chyba też jest Twoją pasją, prawda? Piękne zdjęcia potraw zrobiłaś :)
Kitkka
17 maja 2014, 15:32pychotka
minikate
17 maja 2014, 14:05I znów do Ciebie zajrzałam i znów mam ślinotok! Owsianka Pinacolada, to jest to! No i reszta też niczego sobie, uwielbiam Twoje przepisy :)
UlaSB
17 maja 2014, 15:03Dziękuję bardzo! ^^ A owsianka faktycznie była niezła ;-)
winter_beats
17 maja 2014, 13:24nie ma to jak Scooby Doo, dopiero jak człowiek dorasta, to się orientuje, że Shaggy jarał zioło i dlatego też miał gastrofazę non-stop :D spodziewałam się, że obiad będzie bardziej grzeszny, a tu grzecznie, jak zwykle. i smacznie of kors, ale to wiadomo :)
UlaSB
17 maja 2014, 13:35Ja nie jaram :) Ale może powinnam zacząć, to przynajmniej te napady będą jakoś uzasadnione ;)
kiki83
17 maja 2014, 12:59Fajny obiad! btw a nie masz np. tak, ze w okreslonych dniach cyklu ciagnie Cie do slodkosci?
UlaSB
17 maja 2014, 13:06Dziękuję :) Nie, o dziwo nigdy nie miałam tego typu objawów. Może dzień - dwa przed @, ale poza tym nie. A teraz nagle... Nie wiem, o co chodzi, ale mam nadzieję, że niedługo mi przejdzie :)
Vacaburra
16 maja 2014, 23:41Gratuluje wielkiej wygranej nad sama sobą... ja też mam takie dni i wiem jak trudno jest jednak pokonać taka gastrofazę. u mnie to czasem nawet trzyma kilka dni. Kurcze, ale mi narobilaś ochoty na pancaakes...wsztstko wyglada pysznie! jak zwykle u Ciebie. Buziaki!
UlaSB
17 maja 2014, 13:04Super, że menu Ci się podoba :)) U mnie też gastro chyba dopiero się zaczyna, bo dzisiaj też mnie trzyma... Szlag. Fakt, niedługo @, ale nigdy mnie nie łapało tak wcześnie... Buziaki! ^^
puszek.
16 maja 2014, 21:40pysznosci;)
UlaSB
17 maja 2014, 13:03Dziękuję :))
Grubaska.Aneta
16 maja 2014, 20:57Kocham Twój styl pisania, a zdjęcia menu obłędne!:) Człowiek choć jest syty robi się momentalnie głodny:)
UlaSB
17 maja 2014, 13:02Hahah, dziękuję, strasznie mi miło :))
Adrianna579
16 maja 2014, 20:54Czytam Twój pamiętnik od jakiegoś czasu i nie mogę się napatrzeć, pożeram oczami Twoje zdjęcia! Przepysznie to wygląda (i smakuje też pewnie). Z Twojego pomysłu zrobiłam sobie owsiankę z dodatkiem przyprawy do piernika i aż się nie mogę doczekać rana :D Pozdrawiam!
UlaSB
17 maja 2014, 13:01Strasznie mi miło, że chętnie czytasz mój pamiętnik ^^ A jak wyszła owsianka? :D Buziaki!
Adrianna579
17 maja 2014, 18:06Wyszła pycha! Ale następnym razem dodam mniej tej przyprawy bo było zbyt pikantnie :D
Beata1813
16 maja 2014, 20:48mmm jakie pyszności :)
UlaSB
17 maja 2014, 12:59Dziękuję bardzo! ^^