Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
25 tydzien prawie
14 stycznia 2012
Witam Was kochane ! U mnie nie wiele dzieje sie nowego , bylismy na drugim skanie , tym razem polowkowym i potwierdzilo sie ze w moim brzuszku mieszka chloptas , kobieta nie miala najmniejszej watpliwosci , wiec i moje marzenia o dziewczynce , kokardkach i innych ozdobacj zostaly rozwiane . Jak to moja babcia ktora sie opiekuje mowi : nastepna bedzie dziewczynka ":d . Nie wiem czy bedzie nastepne , ale to juz czas pokaze . Ja sie wciaz czuje dobrze , nie wymiotuje , nie mam zachcianek , cisnienie jestw gornej granicy normy , ale biore magnezy , wapno , zelazo i tablety dla ciezarnych wiec powinno byc ok . Brzucha takiego konkretnego jak nie bylo tak nie ma , chociaz nie powiem ze obwod w tali i brzuchu rosnie bo musialam przepiac sie w pasku od sppodni o dwie dziurki , chociaz wciaz nosze swoje jeansy , ale gdy tylko poczuje ze juz czas przerzucic sie na ciazowe albo rozmiar wieksze , wogole nie zawaham ise tego zrobic :d . mam juz kilka rzeczy dla malenstwa , wiem ze troszke wczesnie zaczelam ale staram sie co tydzien cos kupic , i skreslam z listy pierwszych potrzebnych rzeczy dla noworodka , bo obawiam sie ze pod sam koniec ciazy nie bede miala juz tyle zapalu na latanie po sklepach i wybieranie wszytkiego . Mam juz nianie elektroniczna , kilka ciuszkow , jedna paczke pampersow i z 4 paczki chusteczek , wiem ze to kropla w morzu potzreb ale po malutku dojde do celu . Wozek tez mam juz upatrzony , ale nie wiem czy kupowac nowke czy uzywany , caly czas rozmyslam . Waga na dzien dzisiejszy osiagnela juz 85 kilo co juz wogole mnie nie uszczesliwia , ale to dla dobra dzidziusia wszytko wiec mruze oczy . Na poczatku mialam nadzijeje ze nie przekrocze 10 , ale widze ze to chyba nie bedzie mozliwe u mnie . Czzas pokaze , straam sie wciaz jesc kilka mniejszych posilkow ale nie zawsze wychodzi , ostatnio wpadlam do lidla na chwilke , bo mialam po drodze i wzielam , takie niby ciasto niby drozdzowke , Brioche , smakuje identyko jak chalka polska tylko ja troche delikatniesza konsystencje , i nie niestety zalowalam tego zakupu , bo zjadlam chyba piec kawalkow na raz , zanim mi sie obiad zrobil . Poprostu nie moglam sie opanowac , pierwszy raz w ciazy mi sie cos takiego zdazylo , pozniej mialam wyrzuty sumienia , ale jeszcze poznije sobie to przetlumaczylam ze dzidziusiowi sie cchialo i koniec . Nie mniej jednak kolezanki ciezarne i nie tylko przestrzegam :"""" trzymajcie sie z dala od Lidla "" to zlo !!!:D.