Myśląc, że gorzej być nie może... jesteśmy w stanie igrać sobie z losu, który na samym końcu i tak wyjdzie na prowadzenie. Wstając rano miałam tę radość, ten błysk w oku, tę pewność, że wszystko będzie dobrze. Wizyta w szpitalu obudziła mnie, przeszywając moje ciało morzem bólu i zgorzknienia. Doktor Kopeć przyjął mnie z profesjonalnym spojrzeniem starszego, doświadczonego życia człowieka... to, co mi powiedział złamało mi i tak już złamane, postrzępione, kruche serce. Operacja jest zbyt niebezpieczna, by ktokolwiek mógł jej się podjąć. Nadzieją dla mnie, dla niego i innych jest doktor Harat, który jest najlepszym neurochirurgiem w Polsce. Guz jest umiejscowiony w szyi, wchodzi do kanału, naciska na rdzeń, na główną tętnicę w szyi... "Nie będę Pani okłamywał, sprawa nie wygląda dobrze, operacja nie jest łatwa, jest niebezpieczna, zagrażająca życiu. Na pewno nie skończy się na jednym zabiegu, istnieje możliwość niepowodzenia. Guz jest na tyle blisko tętnicy, iż istnieje możliwość wewnętrznego krwotoku, rozcięcia tętnicy, staramy się porozumieć z doktorem Haratem w tej sprawie, liczymy na niego". Też na niego liczę.
Staram się nie załamywać, podnoszę wysoko głowę. Od kiedy wiem że nowotwór wżera mi się w szyję, w rdzeń, teraz już nawet uciskając moją tętnicę... czuję go jakby sobą, czuję że on jest... jestem świadoma jego obecności, boli, kuje... Ale przecież muszę go zaakceptować, na razie musi być częścią mnie.
Nie wiem jak mam się wgryźć w swoje obecne życie, co mam zrobić, co uznać za słuszne? Doktor zalecił zrezygnowanie na chwilę obecną ze studiów... uważam że to dobra decyzja, tym bardziej że nie wiadomo jak wyjdzie operacja, czy uda się ją bezpiecznie zakończyć, czy nie trzeba będzie jej poprawiać, czy będą powikłania... każda choroba niesie za sobą ryzyko, każdy zabieg jest niebezpieczny... Studia, muszę o was zapomnieć... na rok.
Pogubiłam się w swoich myślach, w swoim życiu, nawet w swoim ciele. Staram się, uwierzcie mi, na Boga, staram się w tym odnaleźć! Zbyt wiele niewiadomych pojawiło się w jednej, niekontrolowanej chwili. Co to za nowotwór? ... Prawda jest taka, że oni sami nie wiedzą. Mówili że łagodny.... dziś i nad tym stoi znak zapytania. KTO ZNA ODPOWIEDZI?!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ChceBycFit85
13 listopada 2015, 20:29Moja droga, walcz o siebie! Ze wszystkich sił. Myślę o Tobie cały czas !
Tysialke
14 listopada 2015, 09:24Dziękuję z całego serduszka.