Grypa mnie dobija. Wczoraj kilka razy powitał mnie krwotok z nosa, dziś wstając z łóżka nie wiedziałam co się dzieje- wyobraźcie sobie moją minę, kiedy zobaczyłam całą zakrwawioną pościel. Myślałam że umieram! Wyskoczyłam z łóżka jak poparzona i spojrzałam w lustro- cała twarz we krwi, obłęd. Szybciutko się umyłam, zaparzyłam sobie oczyszczający napój bogów, który pije się pół godzinki przed posiłkiem (ciepła woda i sok z połówki cytrynki) i tak teraz leżę w łóżeczku.
Z ciekawości się zważyłam i dziewczyny, jestem totalną paranoiczką. Ważę 55 kilo, a wydawało mi się że jestem tłusta jak Bóg wie kto. Jeszcze jeden kilogram zrzucić i wrócę do swojej figury sprzed dwóch tygodni, będzie okej!
Grypsko powoduje że nie mam żadnego apetytu na jedzenie, także owsiany dzień wpasował się idealnie w mój plan :D, nie dość że smacznie to i syci. Podoba mi się.
Staram się regularnie robić przysiady i albo mam zwidy, albo faktycznie pupa wygląda nieco lepiej, chociaż ćwiczę je od niecałego tygodnia. Może sobie to wymyśliłam, nie wiem! :D
Kochane robaczki moje, pytanko do was! Czy jesteście w stanie doradzić mi coś, żeby moje włosy nie były takie suche? Nie mam już sił do nich, powinnam je ściąć, jednak ja tak bardzo pragnę mieć długie włoski. :(