Długo zastanawiałam się nad tym, jak dowartościować samą siebie- przecież to nie może być prawdą, że jestem taka niedoskonała za jaką się uważam. Zabrałam się za wyszukiwanie w sobie rzeczy, które faktycznie lubię i jestem z nich dumna. Po pierwsze bardzo lubię w sobie swoje nadgarstki- są chude, skóra jest gładka, blada i delikatna. Drugą ważną i ładną we mnie rzeczą są dłonie- również chude, długie palce, ładne paznokcie o które nie dbam zbyt dużo, a mimo to wyglądają schludnie. Włosy- przy nich będę miała jeszcze sporo pracy, by wyglądały dobrze, ale jestem zadowolona z nich- uwielbiam długie włosy, w końcu takie mam. Ostatnią rzeczą są oczy. Moje oczy mnie zauroczyły. Lubię je.
Jest wiele rzeczy z którymi przyjdzie mi się zmierzyć, walczyć by osiągnąć cel ale szczerze, zaczynam zadawać sobie pytania po co chcę być doskonała skoro wiem, że dojście do takiego etapu nie jest wykonalne? Co mi da to, że będę pseudo idealna? Przecież nie zmienię się pod względem tego, jakim człowiekiem jestem.
Dzisiaj wychodzę do kina ze znajomą. :D Mam nadzieję że film będzie znośny.
Wiem, przytyło mi się. Ale w sumie- co z tego?
aluna235
27 października 2015, 11:36Ja widzę szczupłą kobietę. Jeżeli coś chcesz w sobie zmienić - zrób to, jeżeli akceptujesz siebie to zaczynaj każdy dzień z uśmiechem. Pozdrawiam
Tysialke
27 października 2015, 21:59Dziękuję za miły komentarz :* Również pozdrawiam i spokojnej nocy życzę! :)