Dziś miałam napad obżarstwa. Nie wiem już który ... i w sumie jakoś po mnie spłynął. Zjadłam około 3500 kalorii a nie przejmuję się tym ani trochę. Nie wiem czemu, zawsze mnie to załamywało. Dziś jest mi naprawdę wszystko jedno. Czy to przez złe samopoczucie, może przez nudę? A może po prostu miałam na to ochotę? Zrobiłam to świadomie, całkowicie nie przejmując się konsekwencjami. Cóż, najwyżej przytyję kilogram czy pół.
Jeszcze nigdy nie wiałam taką obojętnością na zjedzone kilogramy. Boże, to straszne. :o
flaviadeluce
15 października 2015, 18:39cheat day :)
Tysialke
15 października 2015, 19:50Dokładnie. :D Ale ostatnio chyba za często mi się to zdarza.