mam ochotę na zmiany - w stylu ubierania na bardziej kobiecy, na wadze niezmienne 66-67. Warto by się przeprowadzić na moje.
Ostatnio nieznośna jestem. No i chłopak by się przydał u boku - jakoś mnie bycie w związku motywuje do dbania o ciało, wiem że dla siebie należy to robić i inne bla bla bla, ale na mnie to działa. Samej trudniej mi się zmotywować.
angelisia69
1 czerwca 2014, 16:23A podobno w szczesliwym zwiazku/malzenstwie sie tyje,bo juz sie tak nie staramy skoro 2 polowka nas kocha i akceptuje :P. A co do zmian,to jak najbardziej na plus,poczujesz sie atrakcyjna i bardziej pewna siebie