Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wrzesniowy kryzys


Kolejne dni uciekaja mi miedzy palcami i nie wiem kiedy mam znow srode. Powinnam czuc sie lepiej z moim nowym sposobem zycia i jedzenia ale niestety idzie mi bardzo slabo. Nie moge sie zmobilizowac w ogole do cwiczen, najchetniej spalabym cale dnie i jadla. O rety, to beznadziejne wiem ale jakos nie moge sie przemoc. Nawet nie wiem w czym lezy moj problem ale czuje sie okropnie.

Jedyne swiatelko w tunelu to fakt, ze odzwyczajam sie od picia kawy, ktora do tej pory pochlanialam litrami. Teraz ograniczam sie do 1 filizanki z rana.

Poza tym poleglam na polu slodyczy. Jem cos slodkiego codziennie. Niestety u mnie w domu zawsze cos slodkiego sie znajdzie a przy moim aktualnym samopoczuciu to gwozdz do trumny

  • Magdul2305

    Magdul2305

    9 września 2015, 16:18

    Tym_razem_sie_uda :-)

    • Tym_razem_sie_uda

      Tym_razem_sie_uda

      9 września 2015, 20:53

      Na dzisiaj ńic tego nie zapowiada niestey...ale moze musze sie pozytywnie nastawic

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.