Kolejne dni uciekaja mi miedzy palcami i nie wiem kiedy mam znow srode. Powinnam czuc sie lepiej z moim nowym sposobem zycia i jedzenia ale niestety idzie mi bardzo slabo. Nie moge sie zmobilizowac w ogole do cwiczen, najchetniej spalabym cale dnie i jadla. O rety, to beznadziejne wiem ale jakos nie moge sie przemoc. Nawet nie wiem w czym lezy moj problem ale czuje sie okropnie.
Jedyne swiatelko w tunelu to fakt, ze odzwyczajam sie od picia kawy, ktora do tej pory pochlanialam litrami. Teraz ograniczam sie do 1 filizanki z rana.
Poza tym poleglam na polu slodyczy. Jem cos slodkiego codziennie. Niestety u mnie w domu zawsze cos slodkiego sie znajdzie a przy moim aktualnym samopoczuciu to gwozdz do trumny
Magdul2305
9 września 2015, 16:18Tym_razem_sie_uda :-)
Tym_razem_sie_uda
9 września 2015, 20:53Na dzisiaj ńic tego nie zapowiada niestey...ale moze musze sie pozytywnie nastawic