Słuchajcie - jestem wykończona. psychicznie i fizycznie..... fizycznie remontami, psychicznie - wszystkim. Dzisiaj kończą robić kuchnię - wymieniają drzwiczki w szafkach i zlewozmywak. zostanie dokupić listwy ozdobne przypodłogowe i wsio. W końcu! Teraz czas najgorszych dla mojego stanu fizycznego miesięcy - w czerwcu i lipcu cierpię od kilku lat. Mam alergię na pyłki, najmocniejsze na trawę, ale 3/4 drzewek tez mi dokazuje:( pieką mnie oczy, puchnie język, kicham, smarkam, już mam rany w nosie i krew mi się z niego leje, ała Mam leki oczywiście, ale nie pomagają w 100 procentach..... w dodatku wczoraj pojechałam z Lubym na ryby - wieczorem - po 17.00 a i tak dosięgnęło mnie słoneczko. nigdy mi się nic nie działo - aż do wczoraj! mam wielkie piekące placki na dekolcie i wszędzie czerwone kropeczki, no cholera jasna.,.... już nie mam siły .....czyżby kolejna alergia? ja już mam dość! nie dam rady więcej... :(
Dzisiaj obcięłam mojego psa. bo jej za gorąco było. do zimy odrośnie sierść spokojnie. trochę mi krzywo na mordce wyszło, ale jej szybko odrasta sierść, więc może mi wybaczy.... choć ja sama jestem na siebie zła - pierwszy raz mi coś nie wyszło jak ją strzygłam. ah.
byłam na uczelni w zeszłym tygodniu. rozliczyłam się z dziekanatem. prace oddane dla promotora i recenzenta. Czekam na 22.06. - obrona. tak się w ogóle spieszyłam do dziekanatu, że wywinęłam orła na schodach, łokieć obdarty, kolano obdarte - stupy jak się patrzy! niezdara jakaś ze mnie.
po remoncie wzięłam się za siebie. czwartek - rower 1,5 godziny. sobota - bieganie - 30 minut. niedziela - bieganie, brzuszki - 60 minut. dzisiaj - 30 minut hula hop, 30 minut stepper.
W ogóle, słuchajcie czy to jest możliwe, że mogą się jakoś diametralnie zmienić wymiary? nigdy ich sobie nie zapisywałam. bo tak..... niby wagowo mam to samo co miałam w zeszłe wakacje,może kilogram do przodu . A nie pasują mi letnie spodnie z zeszłego roku. na nogach leżą ok, nawet jakby luźniejsze w udach - ale w pasie jakoś są ciasnawe. - niskim pasie, bo do biodrówki. Urosła mi pupa czy jak?
Dzisiaj sobie kupiłam też sandałki, tak na prezent zaległy imieninowy - miałam niedawno. Zastanawiam się też nad zakupem zestawu do Decoupage. ostatnio sporo na ten temat czytałam i oglądałam, może mi się to spodobać równie bardzo jak masa solna i rysowanie.....
Na razie to tyle, lecę poleżeć - ot tak po prostu - poleżeć....
Marysia.
Carmellek
8 czerwca 2011, 14:16Co do tych krostek to może masz to samo co ja czyli alergię/uczulenie na słońce, za przyjemne to nie jest ;/ A jeśli chodzi o alergie na pyłki, to okropne to jest, mój jest takim totalnym alergikiem, ale zawsze można się pocieszać tym, że inni nie mogą jeść np. czekolady czy truskawek, bo mają na nie alergie. Zawsze trzeba znajdować jakieś plusy ;]
LuiKa
7 czerwca 2011, 20:07ja tez kicham smarkam, gardlo mnie az drapie po pylkach! masakra! teraz jest mega duze stezenie wiec cierpimi cierpimy:( tableki daja jako tak zyc ale jak tu zyc jak w taki upal czlowiek jak z gula w gardle i w nosie chodzi? ehhh... A Ty uwazaj na siebie, bo z tego calego zmeczenia sie pzrewracasz! daj na luz;)) Bede trzymac kciuki 22.06-bede na wakacjach-ale obiecuje ze bede pamietac;)) a slonce jest teraz bardzo mocne wiec pewnie stad te pecherze! Uwazaj na siebie, no!! odpoczywaj Kochana;*
mikolino
7 czerwca 2011, 19:43Ojj, biedna jestes z tymi alergiami ;-( Mam nadzieje, ze jakos dasz rade. Milego wieczorku ;-)
Chemiczka83
7 czerwca 2011, 19:43Z tym słońcem to może od tabletek anty? Ja w sobotę też zauważyłam plamy, a przybywałam krótko na słońcu i byłam w miarę osłonięta, a cały dekolt mnie piecze do dziś. A z tymi wymiarami to chyba prawda, nasze ciało się zmienia, raz jest bardziej elastyczne raz mniej, zależy od ćwiczeń itd, waga to tylko cyferki. A poza tym może akurat masz owulację to wtedy tez kształty trochę inne. Odpoczywaj, należy Ci się trochę lenistwa jak nikomu innemu! Zazdroszczę Ci, ze już jesteście po tym remoncie kuchni.
shizaxa
7 czerwca 2011, 19:39może po jedzeniu się mierzyłaś?? poza tym po praniu spodnie nieciekawie leżą...