Hej Laseczki :)
Wróciłam po tygodniu studenckiego życia :) Ogólnie zapowiada się interesująco, aczkolwiek mój rok wydaję sie narazie jakiś cichy i spokojny ( wgl to studjuje biotechnologię) :)
Moja koleżanka studjuje zaś w raju dla dziewczyn, gdzie na jedną przypada z 20 chłopa, więc liczę, że poznam przez nią więcej panów :P ( u mnie na roku jest 70 dziewczyn i 15 chłopakow wiec tak lichawo ) :P Ogólnie mieszkanie samemu zdala od jakiejkolwiej kontroli jest naprawdę fajne :) No to narazie początki.. zobaczymy jak to będzie dalej :) ale mimo wszystko staram się byc stale uśmiechnięta i otwarta :)
aaa ! i wgl wszyscy zauważyli, że schudłam to 10 kilosów ... słyszałam ochy i achy .. haha jedna kolezanka to mi powiedziala zebym sie juz nie odchudzala bo bede za bardzo wychudzona, a ja jej na to, że okulary niech sobie kupi :P oj jeszcze długa droga przede mną, ale motywacja wcale się nie zmniejsza więc jest dobrze :)
Niestety przez ten tydzień zrzuciłam tylko 0.5 kg... troche sie czulam w tym wszystkim zagubiona ale wdrażam się ... w ciagu tego tygodnia jadłam praktycznie wszystko to co w domu, jednak mam malo czasu by zrobic sobie cieply obiad... ale grzeszki tez byly... w ciagu calego tygodnia w sumie zjadlam moze z 15 ciastek (niedobrze, ale mialam straszna ochote).
Jestem, też z tego dumna, że mimo iż moje koleżanki jedzą inne bardziej kaloryczne jedzenie ja się na nie wcale nie rzucam, ale jem sobie co zaplanowalam :D ale na szczęśnie mam w nich oparcie :) ćwiczą razem ze mną... chcą ze mna biegać więc jest super :) z tymi ćwiczeniami jednak nie było tak obficie... początki są trudne i mało czasu ogólnie mialamm.. codziennie staralam sie rozciągać 20 min rano i wieczorem z 20 min też jakieś ćwiczenia robić, od przyszłego tygodnia na wf mam fitness... będę też chodzić na inne grupy wiec pewnie wyjdzie ze 2 razy w tygodniu fitness, siłownia, ćwiczenia w mieszkaniu, od czasu do czasu bieganie... no i weekendy w domu będę starała się nadrobić... :) no wiem, że teraz waga nie będzie spektakularnie spadac, bo jednak tryb życia uległ zmianie, ale ważne żeby spadała w dół, byleby zdrowo i do przodu :)
Nie mam jeszcze neta na mieszkaniu, dopiero od środy więc od tego czasu już będę starała się regularnie wpisywać, czytać Was i dalej z Wami się odchudzać... narazie Was przeglądnęłam.. niestety nie komentowalam bo czas mnie goni... ale cieszę się że wszystko u Was ok :)
Przepraszam, że tak dużo ale trochę sie uzbierało...
Myślę o Was :*
Pozdrawiam serdecznie :*
cambiolavita
8 października 2012, 12:300,5kg to calkiem przyzwoity wynik biorac pod uwage, ze jeszcze nie ogarniasz wszystkiego. Zycze dalszych spadkow i poznania duzej ilosci kolegow ;)
Malinka.wroclaw
8 października 2012, 07:29Dobre i 0.5 kg ;) Powodzenia :]
sextothebeat
7 października 2012, 22:24:-)
Gosia1154
7 października 2012, 21:33Trzymam kciuki aby waga spadała i życie studenckie było udane:)