Hejka kochaniutkie mamy weekendzik. Wlasnie przyszlam do domu i zamierzam nic nie robic. Taki mam nikczemny plan bu haha. dzis w pacy calkiem spokojnie jeden telefon mialam nieprzyjemny facet skladac bedzie skarge i mnie tez tam bogu winna zamiesci. Nic nie przekazalam mu a on z pretensjami do mnie ,ze sie z nim Agent nie skontaktowal dzis a dzien wczesniej rozmawial z nim. Ehh a ja chcialam mu pomoc to nawet do slowa mnie nie dopuscil no coz trzeba sie uodpornic. A i @ dostalam wiec zwaze sie w przyszlym tygodniu.A jak minal wam dzien?
MENU
Śniadanie: 3 kromki razowego foremkowego chleba ,jedna z szynka z kurczaka i ogorkiem, kolejna z twarogiem i ogorkiem a trzecia z twarogiem i dzemikiem:)
Obiad: kurczak z warzywami i kasza jaglana
W pracy: pare krakersow takich malutkich, grahamka, Kubuś
Kolacja: jogurt naturalny
AKTYWNOSC
godzina orbitreka (10 km)
keisho
22 marca 2014, 16:49Ach no wiadomo w sumie...cokolwiek by się nie robiło byleby systematycznie to da fajne efekty... Tylko ja taki leń kanapowy jestem tak bardzo ze sportem na bakier, że ja już nie wiem co może mnie zmusić do systematycznego ćwiczenia. :/ Mam nadzieję, że w końcu się przełamię!
keisho
22 marca 2014, 12:02Ach no właśnie zauważyłam, że zawsze obrywa się tym, którzy są Bogu ducha winni :/ Współczuje @, ale mnie też to czeka prawdopodobnie w przyszłym tygodniu :/ Ćwiczysz kochana regularnie na orbitreku? Jestem bardzo ciekawa efektów. Sama go mam, ale nie umiem sie cholera zmotywować do ćwiczenia na nim regularnie.
Ancur90
22 marca 2014, 08:32Świetnie się trzymasz :)
peaceloveextasy
21 marca 2014, 21:33Dla jednych jestem właśnie taką świnią a dla innych chuda... Ale ja wcale nie czuje się dobrze. Wiem dla Ciebie mogę wyglądać chudo. Zdjęcie jest z boku i jeszcze wciągnięty brzuch. Ale ja dążę żeby wyglądać jak te wszystkie laski ze zdjęć motywacyjnych także w porównianiu do nich jestem ŚWINIĄ i tak się właśnie czuje ciągle słysząc chamskie teksty 'koleżanek' na temat jak ja wyglądam .
ewela22.ewelina
21 marca 2014, 21:22tez robie w godzine koło 10 km chociaz na jakiej predkosci jedziesz??
judipik
21 marca 2014, 20:57A mi towarzyszył kiepski humor, bo moje małe urwisy w szczególności Synek, postanowili mamę dobić.Dobrze, że Mężuś wieczorem wpadł na pomysł i zabrał nas na basen. Dzieci zmęczone poszły spać, a ja mam chwilkę, żeby poczytać sobie pamiętniki na vitalii :) Niektrózy ludzie, to naprawdę świnie. Wiem coś o tym, bo pracowałam na telefonie i naprawdę zdarzały się nieprzyjemne rozmowy, no ale były też i bardzo miłe ;)