Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: DZIEŃ 19 - kompletny zastój...
16 czerwca 2014
Zaczynam być bardzo zdemotywowana. Dlaczego moja waga w ogóle nie chce spadać? Co robię nie tak? Jem mało, regularnie, bez węgli, obiadki robię lekkie i beztłuszczowe. Czemu ona nie chce spadać? Jak tak dalej pójdzie to rzuce to wszystko w cholere... W końcu grube to nie oznacza aż ta złe...
nie wykluczaj weglowodanów, wszystko jest nam potrzebne do tego by zdrowo chudnąć..... Sprobuj moze przez dwa zliczyc kalorie, czasem moze nam sie wydawac ze malo jemy, a wsumie uzbierac sie moze tyle kalorii, ze akurat aby nie tyc i nie chudnać...lub tyle by chudnac kilo na miesiac;)
love7
16 czerwca 2014, 10:08
Nie sugeruj się wagą, ale zacznij się mierzyć centymetrem i wtedy zobaczysz efekty. Tkanka mięśniowa jest cięższa od tkanki tłuszczowej, ale gabarytowo mniejsza od tłuszczu, i dlatego możemy schudnąć a waga ani drgnie ale wizualnie będziemy widzieć efekty :)
Mierzę się, pewnie. Do tej pory póki co straciłam tylko 3 cm z ud, ale to pewnie też przez to że bardzo dużo spaceruje, czy do skleu na zakupy czy do pracy też. jak tylko mam czas i pogoda sprzyja. Reszta ciała bez zmian.
Staram się jeść normalnie, tylko mniej kalorycznie, i czasem troszkę mniej. Różnica między tym jak i cojadłam jeszcze około miesiaca temu jest ogromna, zmieniłam nieregularnie na regularnie, dużo na trochę mnie, kalorycznie na mniej kalorycznie. Nic kompletnie słodkiego itp. Czy samo to nie powinno spowodować, że ta waga trochę spadnie?
Skoro bardzo drastycznie zmieniłaś swoją dietę to najprawdopodobniej organizm się broni. Musisz dać mu trochę czasu na przestawienie. Swoją drogą waga chociaż troszkę powinna już spaść. Trzymam za Ciebie kciuki :)
Ciesz się każdym spadkiem :) I pamiętaj małymi kroczkami ale do przodu :)
atina140702
16 czerwca 2014, 09:57
JA TEŻ TAK MIAŁAM. ALE U MNIE
DO DIETY DOŁĄCZYŁAM AEROBY. Czyli na samym początku jeździłam po 45 min na rowerze stacjonarnym rano i wieczorem. Potem zwiększyłam do 1 godziny czas jazdy. Teraz oprócz tego jeżdżę na zwykłym rowerze po mieście. Tylko pamiętaj żeby aeroby wykonywać od 45 min do 1 godziny. Mniej i z przerwami nic nie daje a wyżej godziny zaszkodzi.
Jeżeli nie masz roweru do kolejnych aerobów zalicza się bieganie - to albo na dworze albo w siłowni na bieżni. Polecam. I powodzenia. Pamiętaj o ostatnim posiłku. Mój jest koło 17 i koniec- taki jak dla żebraka. Bo żołądek musi mieć czas go spalić.
Myślisz, że jedzenie ostatniegoposiłku o 17-18 ma sens i jest zdrowe,kiedy kłade się spać około 1 lub 2 w nocy? Bo szczerze to nie wiem, niby przeczy to regularnemu jedzeniu, bo wtedy 8h żolódek byłby bez jedzenia i moze to wpływać naodkładanie się rezerw?
atina140702
27 czerwca 2014, 15:15
Na pewno nie. W takim razie dostosuj się do swojego rytmu. Ja kładę się spać między 22 a 24. Nie jem nic na 3 godziny przed snem. A ostatni posiłek koło 17-18 mi wystarcza. Już organizm przyzwyczaiła się do tego.
katy-waity
17 czerwca 2014, 14:41nie wykluczaj weglowodanów, wszystko jest nam potrzebne do tego by zdrowo chudnąć..... Sprobuj moze przez dwa zliczyc kalorie, czasem moze nam sie wydawac ze malo jemy, a wsumie uzbierac sie moze tyle kalorii, ze akurat aby nie tyc i nie chudnać...lub tyle by chudnac kilo na miesiac;)
love7
16 czerwca 2014, 10:08Nie sugeruj się wagą, ale zacznij się mierzyć centymetrem i wtedy zobaczysz efekty. Tkanka mięśniowa jest cięższa od tkanki tłuszczowej, ale gabarytowo mniejsza od tłuszczu, i dlatego możemy schudnąć a waga ani drgnie ale wizualnie będziemy widzieć efekty :)
Truskawka.1990
16 czerwca 2014, 11:27Mierzę się, pewnie. Do tej pory póki co straciłam tylko 3 cm z ud, ale to pewnie też przez to że bardzo dużo spaceruje, czy do skleu na zakupy czy do pracy też. jak tylko mam czas i pogoda sprzyja. Reszta ciała bez zmian.
Caandyy
16 czerwca 2014, 10:01Może za mało jesz i dlatego organizm nie spala tylko wszystko magazynuje. Jedz tyle żebyś nie była głodna i nie katuj sie bo nie o to chodzi :)
Truskawka.1990
16 czerwca 2014, 11:25Staram się jeść normalnie, tylko mniej kalorycznie, i czasem troszkę mniej. Różnica między tym jak i cojadłam jeszcze około miesiaca temu jest ogromna, zmieniłam nieregularnie na regularnie, dużo na trochę mnie, kalorycznie na mniej kalorycznie. Nic kompletnie słodkiego itp. Czy samo to nie powinno spowodować, że ta waga trochę spadnie?
Caandyy
16 czerwca 2014, 11:31Skoro bardzo drastycznie zmieniłaś swoją dietę to najprawdopodobniej organizm się broni. Musisz dać mu trochę czasu na przestawienie. Swoją drogą waga chociaż troszkę powinna już spaść. Trzymam za Ciebie kciuki :)
Truskawka.1990
16 czerwca 2014, 11:33Spadło te dwa kilo od 28 maja, ale to pewnie sama woda. Odchudzanie jest strasznie cie zkie. Dzięki, mam nadzieje, że się nie poddam...
Caandyy
16 czerwca 2014, 11:44Nie poddawaj się a 2kg to bardzo dobry wynik :) Sama pomyśl 3 tygodnie odchudzania to prawie 0,7 kg na tydzień :)
Truskawka.1990
16 czerwca 2014, 12:13Tak myślisz? Może masz rację... zawsze wydawało mi się, że zrzucenie 2 kg to mały wyczyn...
Caandyy
16 czerwca 2014, 12:14Ciesz się każdym spadkiem :) I pamiętaj małymi kroczkami ale do przodu :)
atina140702
16 czerwca 2014, 09:57JA TEŻ TAK MIAŁAM. ALE U MNIE DO DIETY DOŁĄCZYŁAM AEROBY. Czyli na samym początku jeździłam po 45 min na rowerze stacjonarnym rano i wieczorem. Potem zwiększyłam do 1 godziny czas jazdy. Teraz oprócz tego jeżdżę na zwykłym rowerze po mieście. Tylko pamiętaj żeby aeroby wykonywać od 45 min do 1 godziny. Mniej i z przerwami nic nie daje a wyżej godziny zaszkodzi. Jeżeli nie masz roweru do kolejnych aerobów zalicza się bieganie - to albo na dworze albo w siłowni na bieżni. Polecam. I powodzenia. Pamiętaj o ostatnim posiłku. Mój jest koło 17 i koniec- taki jak dla żebraka. Bo żołądek musi mieć czas go spalić.
Truskawka.1990
16 czerwca 2014, 11:22Myślisz, że jedzenie ostatniegoposiłku o 17-18 ma sens i jest zdrowe,kiedy kłade się spać około 1 lub 2 w nocy? Bo szczerze to nie wiem, niby przeczy to regularnemu jedzeniu, bo wtedy 8h żolódek byłby bez jedzenia i moze to wpływać naodkładanie się rezerw?
atina140702
27 czerwca 2014, 15:15Na pewno nie. W takim razie dostosuj się do swojego rytmu. Ja kładę się spać między 22 a 24. Nie jem nic na 3 godziny przed snem. A ostatni posiłek koło 17-18 mi wystarcza. Już organizm przyzwyczaiła się do tego.