no tak jak w tytule, zaczęłam nową dietę. A właściwie nie dietę tylko sposób na życie. Wkurzona moimi wcześniejszymi porażkami, wykupiłam metabolic balance. A że ni ejest to tania sprawa, mam nadzieję, że tym razem się uda, bo przestrzegam diety jak nigdy. Pewnie jak wiecie, dostaje się menu na podstawie badań krwi, tzn. wyznaczone zostają produkty, które można jeść, które dobrze wpływaja na metabolizm, a należy zrezygnować, z tych które go zwalniaja. Co się okazało, nie dla mnie nabiał póki co, ogólnie nie jest mi szkoda, tylko muszę sie nauczyć pić kawę bez mleka, to dla mnie największe wyzwanie. Ogólnie dziś 4 dzień diety i jest dobrze, spadło już ponad kg, a dostałam jeszcze @ także myślę, że jak sobie pójdzie, to będzie jeszcze lepiej. Z innych dobrych wiadomości, to czuję się super, przestała boleć mnie głowa. Chodzę dalej na fitnes, w tym tygodniu zrobione 3 h, a że nie zrobię już więcej to mam nadzieję, że w końcu zmobilizuję się do ćwiczeń na moim orbim. Masaż próżniowy kolejny zaliczony, dalej boli, ale siniaków już mniej, no i efekty też już są. Także byle do przodu i już niedługo będę mieć swoją wymarzoną wagę. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.
A czy u Was też pada śnieg, u mnie tyle napadało, że jutro z dzieckiem mogę na sankach jechać święcić jajka, hahahah.
LondonCity
30 marca 2013, 16:08Nabial spowalnia przemiane??? To chyba cos nowego...
zoykaa
30 marca 2013, 02:19Wesolego Alleluja,dla Ciebie i Rodziny,Zoyka
Behemotkot
29 marca 2013, 08:58Powodzenia przy diecie. U mnie (jeszcze) nie pada. No tak, do kościoła ze święconką, a tutaj po drodze jajka zamarzną, ekstra. Coś się tutaj poprzekręcało...:/
Zuzooola
29 marca 2013, 08:50Powodzenia z dieta i życzę Wesołych Świąt:)