od kilku dni, pewnie od niewyspania, mojemu syneczkowi idą górne jedynki, marudzi jak ta lala, wczoraj po południu to juz masakra była, dałam mu nurofenu bo nie umiałam patrzeć jak się męczy. Dziś rano sprawdziłam no i mamy 3 ząbka, ale widzę, że druga jedynka też w drodze czyli idę do apteki po tablety bo jak nic nie będę spała kilka nocy.
Z dietetycznych spraw: jest dobrze, jem jak sobie obiecałam 4x na dzień bez podjadania, tylko z piciem kiepsko, wczoraj wypiłam jeszcze 0,25 ale kawy, więc na maksa piję w pracy, bo w domu to mi się nie chce ani pić ani robić. Wczoraj na kolację nie było desek i jajka, tylko pół puszki brzoskwiń z odrobiną soku i kefiru.
Dzisiaj:
Ś: kiełbaska drobiowa+2 deski+2 plasterki szynki drobiowej
ŚII: serek owocowy
Obiad: ryba pieczona w piekarniku+buraczki
Kolacja: deski szt.2 + jajko (przełożone z wczoraj).
Uciekam do pracy, pozdrawiam