Tak jakw tytule waga ani drgnęła, kurde muszę coś zrobić, żeby się nie wazyć codziennie bo tak się tylko człowiek nakręca, chyba ją wywiozę do mamy. A tak poza tym dziś idę na urodziny więc nie iwem jak będzie, choć jakbym miała wybór to siedziałabym w domu, co znaczy że będzie krótko więc i małokalorycznie;). Dzisiejsza nmoc była ciężka Maciuś wstał o 3 i jęczał i płakał, te zęby mnie wykończą, mogłyby już wyjść, tak długo się ten mój dziubek męczy.
Wczorajszy bilansik zachowany ok.1200 kcal, dzisiaj zjedzone i w planach:
I śniadanie płatki fitella i jog. naturalny O%
II śniadanie 150 g twarożka z ananasaem
na obiad leczo z kiełbaską drobiową więc mało kalorii, same warzywka, trochę wędliny no i mało tłuszczu bo mama zrobiła i zadbała o mnie, cudowną mam tą mamę.
Ok zmykam zaniedługo do domu uciekam, już nie umiem się doczekać jak zobaczę mojego dziubka, nie wiedziałam, że można za kimś tak tęsknić.
Miłego popołudnia papapa.