Naprawdę jest źle. Z każdym kolejnym dniem upewniam się, że wpadam w depresyjne stany. Pół dnia przespałam, olałam pracę...drugie pół dnia robiłam pizzę, trochę płakałam... coś jest ze mną nie tak. Nie wiem czy to hormony czy po prostu stres, którego mam aktualnie w nadmiarze. Jutro dzień na pełnych obrotach, pełen właśnie stresu i biegu, gdzie potrzebuje mnóstwo energii. Nie mam jej w sobie wcale. Najchętniej zaszyłabym się pod kocem i przespała te kilka miesięcy aż będzie dobrze i ciepło...
Nie ćwiczyłam, bo nie chciałam ryzykować. Cały dzień bolała mnie głowa, było mi duszno i straszliwie gorąco, a na jutro muszę być w formie. Z jedzeniem było słabo, ale dziś mi to zwisa.
Na śniadanie zjadłam kanapkę z wczorajszej kolacji, później płatki pełnoziarniste z mlekiem i miodem, a na obiad pizzę w dość dużej ilości, ale na razowym cieście, z pomidorowym sosem, serem mozzarella, kurczakiem i bananem, oscypkiem i żurawiną, szynką i papryczką peperoni (zrobiłam 3 rodzaje), sos czosnkowy z jogurtu greckiego. Nie tak źle i nie tak tłusto jak zawsze.
I wiecie co? Jedyne co mnie uspokaja to zwierzęta. Nie jestem Violettą Villas, ale mam ich sporo. Terapie, o których uczyłam się na studiach muszą być naprawdę skuteczne. Sama korzystam z felinoterapii, dogoterapii i cavioterapii :)) - szczerze polecam!
angelisia69
16 stycznia 2016, 13:42moze wit D ?teraz wiele osob ma niedobory,a wlasnie ona powstaje od slonca.Sprobuj suplementowac jakis czas,nadmiar nie zaszkodzi bo podobno jest wydalana z moczem,albo zrob badania w tym kierunku?
spelnioneMarzenie
16 stycznia 2016, 11:16tez zaszylabym sie najchetniej pod kocem i nie wychodzila az do pieknej, cieplej wiosny :* z 'felinoterapi' to jaki rodzaj zwierzatka?
tricked_beauty
16 stycznia 2016, 11:32terapia z kotem :))
spelnioneMarzenie
16 stycznia 2016, 11:36tak tez pomyslalam, ale wolalam sie upewnic :) ja mam tylko pieska, a koty uwielbiam, mialam tez swinke morska, trzymaj sie kochana :*