Chociaż znowu obudziłam się nie w formie, to nie jest źle! Pobiegałam, a raczej "pointerwałowałam", jedzeniowo też w miarę OK, wieczorem planuję jeszcze na pewno brzuszki i pośladki z Mel B no i coś na ręce.
Zjadłam:
Śniadanie: 2 kromki Macy z pastellą i pomidorem
II Śniadanie: banan
Obiad: Papryka faszerowana
Kolacja: Maca z pastellą
I na sam koniec pewnie zrobię koktajl :)
Ćwiczenia:
około 3 km interwałowego biegu (30 sekund biegu, minuta szybkiego marszu)
brzuszki
Pośladki z Mel B
Ręce z butelkami
No i moje...Faszerowane papryki!:)
Może będzie więcej zdjęć jedzenia...Postaram się :)
A w papryce farsz z oliwek, kaparów, pieczarek, kukurydzy, cebulki, odrobiny mięsa mielonego i sera żółtego. Pieczona 30 minut w 180 stopniach. Mniaaam!:)
A jutro spaghetti bolognese z sałatką.