Cześć i czołem!
W tym tygodniu baaardzo pilnowałam się z jedzeniem i waga spadła o 0,8kg.
Było 91,2 kg
Jest 90,4 kg
Powoli leci, a ja już nie mogę się doczekać 70kg na wadze. Coś ostatnio psychicznie podupadam bo wydawało mi się, że będzie to szybciej leciało przy takiej nadwadze, no ale niestety.
8 tygodni czyli dwa miesiące za mną i powoli zaczyna być coś widać. Kolejne osoby mówią, że schudłam i to jest pocieszające. Mam nadzieję, że jak zobaczę w końcu 8 z przodu to wtedy będzie już sprawniej to leciało.
Od roku marudziłam chłopakowi o termomixie. W sumie nie tak, że naciskalam tylko gdzieś tam co jakiś czas wspomniałam, że super by było itd no ale cena ponad 5 tysięcy robiła swoje. I tak w sumie ostatnio się złożyło, że ja dostałam podwyżkę, chłopak dostanie sporą pod koniec września i pojawiły się raty 0 % więc zdecydowałam się wczoraj na prezentację urządzenia, a dzisiaj T stoi w mojej kuchni;D Chłopak mówi, że nie zarejestrował nawet kiedy się na niego zgodził no ale cieszy się, że ja szczęśliwa;D
Powiem Wam dziewczyny, że prezentacja to była jedna wielka klapa. Babce praktycznie nic nie wyszło. Wszystko robiła chaotycznie, nie wyjaśniła, połowę rzeczy zapomniała zabrać itd. Ja byłam już zdecydowana na urządzenia, ale nikogo więcej z moich znajomych niestety nie przekonała.
Dzisiaj rozpakowałam go i zaczęłam sama go rozpracowywać. Zrobiłam lemoniadę i pastę jajeczną na jutro. Zajęło mi to niecałą minutę. Rewelacja. Bardzo duża wygoda i oszczędność czasu. Znajoma powiedziała mi, że jak kupię T to przytyję bo wtedy będę tylko chciała piec i robić tuczące rzeczy, ale ja kupiłam go w innym celu, żeby właśnie pomógł mi zrzucić zbędne kilogramy. Będę robiła różne pasty, dipy do sałatek, zupy kremy itd. To było jedno z moich marzeń i właśnie się spełniło.
Dziewczyny trzymajcie kciuki, żeby w tygodniu 9 pojawila się u mnie 8 z przodu, bo bardzo potrzebuję takiej motywacji.
Od tygodnia 8 zaczynam dodawać powoli aktywność. Jak narazie jest to co drugi dzień Skalpel Ewki albo spacerek z kijkami. Ostatnio z mamą przeszłam 10 km w 1h40m i byłam z nas mega dumna.
Powoli, ale do celu!
Pixi18182
24 lipca 2018, 10:59Kurcze nie pokazuje mi zdjęć tego termomixa , ale słyszałam, że niezłe cacko :)
KochamBrodacza
23 lipca 2018, 10:12Spokojnie, lepiej chudnąć powoli a zdrowo :) O jojo wcale nie trudno :) Powodzenia w kuchennych eksperymentach :)