Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pokonałam 50 km!


Udało się, udało się sia la la la:D Dzisiaj rano jak mi budzik zadzwonił to pomyślałam sobie, że oszalałam i że zadzwonie do tej koleżanki i to odwołam, ale później pomyślałam " no ale przecież już się pochwalilaś na vitali, że startujesz i chcesz to tak olać?" Nie było takiej opcji! Wstałam ogarnęłam się, zjadłam śniadanko i ruszyłam. 

Pierwsza połowa była ciężka bo co chwilę było pod górkę. Myślałam, że rzuce ten rower i sama będę tak razem z nim leżeć, aż przyjedzie pomoc xD hahaha:D Ale jak już dojechaliśmy do połowy trasy i zaczeły się później proste odcinki to jechało się baaardzo przyjemnie. 

Wszyscy zaopatrzyli się w jakieś słodkie dodatki na trase ( ciasteczka, czekoladki, batoniki itd), a ja wziełam gruszkę i bułkę i 1,5 litra wody :D Jak to jadłam to dosłownie czułam jak mój żołądek to rozszarpuje, ale dałam rade. Przyjechałam do domku i zjadłam wcześniej przygotowany obiadek. 

Cała trasa zajęła nam 4 godziny, więc dzisiaj ćwiczenia już sobie odpuszczam. Te 50 km przejechałam z małym kapciem na tylnej oponie bo chyba coś mam z wentylkiem, ale nie zniechęciło mnie to. Jutro coś czuję, że będę miała małe zakwasy, ale wiecie co? W końcu czuję, że żyje! I powiem wam, że jestem z siebie dumna! Że w końcu ruszyłam tą swoją szanowną dupę i zawalczyłam o siebie:)

Buziaki:*

  • jeden

    jeden

    15 maja 2016, 04:36

    To jakiś oficjalny rajd po Szczecinie był?:p Gratuluję

    • Trendgirl

      Trendgirl

      15 maja 2016, 08:31

      Nieee to w Niemczech:)

  • chris1986

    chris1986

    14 maja 2016, 23:11

    Gratulacje!

  • marinaria

    marinaria

    14 maja 2016, 21:29

    Super, uwielbiam to uczucie jak zsiadasz z roweru po tylu godzinach.. :)

  • sisinko

    sisinko

    14 maja 2016, 17:55

    Brawo Ty :) super :)

  • byckobietaa

    byckobietaa

    14 maja 2016, 17:16

    No brawooooo :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.